Piękno chrześcijańskiego małżeństwa, o którym mówił Papież na dzisiejszej audiencji ogólnej, znalazło też odbicie w życiu niektórych z kandydatów do chwały ołtarzy.
Dwojga z nich dotyczą dekrety, do których promulgowania Franciszek upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych, przyjmując wczoraj na audiencji prywatnej jej prefekta kard. Angelo Amato. Są to Sergio i Domenica Bernardini, wieśniacy spod Modeny w północnych Włoszech zmarli kolejno w 1966 i 1971 r. Przez ponad pół wieku (52 lata) pożycia małżeńskiego wychowali dziesięcioro dzieci, z których ośmioro wybrało drogę życia zakonnego. Jedno z nich, kapucyn, to późniejszy arcybiskup Smyrny w Turcji. Mimo skromnej emerytury wdowa Bernardini pomagała finansowo klerykowi z Nigerii, który został tam później biskupem i był przewodniczącym episkopatu tego afrykańskiego kraju.
Ojciec Święty zatwierdził też głosowanie sesji zwyczajnej kardynałów i biskupów należących do wspomnianej dykasterii, opowiadające się za kanonizacją hiszpańskiego franciszkanina bł. Junipera Serry. Był on w XVIII wieku ewangelizatorem południowych terenów dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, założycielem wielu tamtejszych miast, w tym San Francisco.
Pozostałe dekrety Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych dotyczą odpowiednio:
- cudów przypisywanych wstawiennictwu dwojga błogosławionych, włoskiego księdza założyciela żeńskiego zgromadzenia zakonnego i hiszpańskiej zakonnicy, oraz jednego sługi Bożego, włoskiego księdza z XVIII wieku;
- męczeństwa włoskiego misjonarza oblata i laotańskiego świeckiego katechisty, dokonanego w 1960 r. w Laosie przez komunistyczne Pathet Lao
- oraz heroiczności cnót jeszcze pięciu sług Bożych, w tym XIX-wiecznego biskupa z Urugwaju, chorwackiego franciszkanina o. Ante Antića, zmarłego w 1965 r. w Zagrzebiu w komunistycznej Jugosławii, dwóch Włoszek założycielek żeńskich zgromadzeń zakonnych i hiszpańskiej kapucynki.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.