Biskup nominat Roman Pindel jeszcze przebywa w Krakowie, ale już udziela naszym czytelnikom błogosławieństwa – czytaj tekst obok
Biskup nominat Roman Pindel jeszcze przebywa w Krakowie, ale już udziela naszym czytelnikom błogosławieństwa – czytaj tekst obok
alina Świeży-sobel /GN

Oby mi nie zabrakło wytrwałości

Brak komentarzy: 0

ks. Jacek Pędziwiatr; GN 47/2013 Bielsko-Biała

publikacja 26.11.2013 06:00

O kontaktach z Bogiem, marzeniach, spotkaniach z drugim człowiekiem i górskich wędrówkach z biskupem nominatem Romanem Pindlem, nowym ordynariuszem diecezji bielsko-żywieckiej, rozmawiają Alina Świeży-Sobel i ks. Jacek Pędziwiatr.

Czego możemy życzyć u progu nowej posługi, o co się modlić?

Prosiłbym o modlitwę o dobre natchnienie, o otwartość na działanie Ducha Świętego – by te spotkania z drugim człowiekiem i rzeczywistością nowej diecezji okazały się inspirujące, by nie zabrakło wytrwałości…

Kleryków umacnia ten uśmiech

Ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie

– Spotkałem biskupa nominata, będąc klerykiem czwartego roku seminarium. Z wielkim podziwem słuchałem wówczas wykładów na temat listów św. Pawła prowadzonych przez – jeszcze wtedy ks. dr. Romana Pindla. Przemawiał z wielką pasją i chętnie go słuchaliśmy. Ważne było i to, że wykład poparty był doświadczeniem wspólnot charyzmatycznych, którymi się opiekował. Nasze drogi zeszły się ponownie w sierpniu 2011 r.; tym razem jako wicerektor odpowiedzialny za formację kleryków diecezji bielsko-żywieckiej współpracowałem z rektorem ks. prof. Romanem Pindlem. I choć dzieli nas różnica wieku, od początku była to współpraca wręcz koleżeńska, pełna serdeczności. Czasami z powodu jego wyjazdów naukowych zastępowałem go w niektórych obowiązkach. Odbierałem to jako nobilitację ze strony swego dawnego profesora. W codziennej pracy naszego zespołu formatorów panowała taka sama przyjacielska atmosfera i otwartość na dialog. Choć ostateczna decyzja należała zawsze do niego, wcześniej ks. rektor Pindel z uwagą słuchał wszystkich opinii. Myślę, że ta atmosfera też formuje kleryków. Na pewno umocnieniem był zawsze jego uśmiech, z jakim witał ich na korytarzu.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..