Kochają księży wtedy, gdy wielu innych nie chce o nich nawet pamiętać. Wszystkie trzy uczą się Świdnicy.
– Bardzo kochamy nasze dzieci, jednak mamy i taty nikt nie jest im w stanie zastąpić. Nawet gdy już się usamodzielnią, często wracają, by opowiadać, że im się w życiu udało i mają własny szczęśliwy dom – mówi s. Ewa Brant.
Serdeczny gest przyjęcia ślubantek przez wyższe przełożone był znakiem wejścia na zawsze do rodziny zakonnej.
Mur z kamieni. Za murem stary ogród. I Biały Klasztor. A im jesteś bliżej, tym bardziej pachnie. Słodko, słodziej i najsmaczniej.
O muzułmańskich sierotach i tym, jak my możemy im pomóc, z siostrą Benigną Okupniak, dyrektor sierocińca na Górze Oliwnej w Jerozolimie, rozmawia Jędrzej Rams.
O modlitwach cioci Anny, błogosławionym Honoracie i byciu księgową z s. Jolantą Żbikowską ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej rozmawia Beata Żabka.
Pod koniec XIX wieku abp Zygmunt Szczęsny-Feliński powołał nowe zgromadzenie, które miało się troszczyć o najmłodszych. Siostry swoją opieką otaczały głównie sieroty.
W kościele parafialnym na os. Wielowieś w Tarnobrzegu odbyła się uroczystość złożenia ślubów wieczystych przez pięć sióstr dominikanek.
Zdjęcia: Marta Woynarowska /Foto Gość
Siostra Montini prawie się nie odzywa. Żeby lepiej słyszeć, co mówi On. Patrząc na nią, można się tylko domyślać, jak słodkie słyszy słowa.
– W „Liście do Diogneta” jest piękne zdanie: „Czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. Ono dobrze oddaje istotę życia zakonnego. Świat uważa nas za stracone, ale my chcemy pokazać, że istnieje coś ważniejszego. Pokazać cel podróży – tłumaczy s. Beata z Białorusi.