Czasem przecieram oczy ze zdumienia i nie wierzę w to, co czytam.
Boję się państwa, które chce kontrolować tak delikatne kwestie jak wychowanie dzieci.
Czytać nie czytać? Warto wiedzieć, co naszemu Kościołowi zarzucają. Dopóki wszystko to brzmi jak płacz rozhisteryzowanej panienki nad tym, że najlepsza koleżanka poszła na urodziny do innej, nie trzeba się specjalnie przejmować.
Kościół musi wzywać do dobra. Zawsze i w każdych okolicznościach. Ale najpierw musi nauczyć się patrzeć na tych, którym głosi Chrystusa, Jego oczami.
Duch wieje kędy chce? Pewnie tak. Szkoda tylko, że czasem zamiast się na Niego otwierać stawiamy Mu różne przeszkody.
Czytania niedzieli Dobrego Pasterza zestawione z dość częstymi wycieczkami mediów na temat księży kazały mi się zastanowić nad pytaniem, jak to jest naprawdę.
Często jest traktowana jak szacowna matrona: ludzie się jej kłaniają, grzecznie słuchają, ale porywy serca? Coś takiego rezerwują dla innych, młodszych. I nie zauważają, że w świeżości nic jej nie przebije.
Co wspólnego ma Goethe z wykonywanym w czasie liturgii śpiewem?
Floribeth Mora Diaz podkreśliła wczoraj w Krakowie, że to nie Jan Paweł II przywrócił jej zdrowie.
Które przykazanie w prawie jest najważniejsze – pytał pewien człowiek Jezusa. No właśnie: które?