Do kuchni i z powrotem…
Coś nam te pielgrzymowanie ostatnio z Żoną hamuje. Niby w głowie wciąż przykład biblijnego Abrahama („ze starożytnego sumeryjskiego miasta Ur, znanego obecnie jako Tell-al-Muquayyat (…) wyruszył Abraham w swoją misję, która łączy losy Żydów, chrześcijan i muzułmanów”), ale w naszej rzeczywistości, jak nie ulewne deszcze, to weekendzik z przeziębieniem. Jak nie, cie-kocie, jakaś kocia choroba, to mój dyżur na Wiara.pl. Jak znajomi czegoś nie odwołają, a rodzina nie przełoży, to znowu w weekend dyżuruje Żona. Albo powtórny covid - jeden, drugi, trzeci wśród krewnych. I tak na okrągło... Nawet dla takiego zapalonego domatora jak ja, jest już tego trochę za wiele.
Ale co począć. Nie ma wyjścia. Dosłownie i w przenośni. Więc w domowym zaciszu/zamiauczu, czytamy sobie na głos i od dechy do dechy kolejne tygodniki. Wracamy do książek „nieślubnych”, które dawno temu czytaliśmy sami, a teraz, po latach, sprawdzamy, czy nic się w nich nie zmieniło. I – co najważniejsze - czy spodobają się też drugiej połówce. No i, oczywiście, serialimy na całego. Nawet ja! Ten wielki przeciwnik wszechobecnej serialozy, zacząłem ulegać w ostatnich tygodniach tej modzie. „Downton Abbey” już za nami, „The Crown” mniej-więcej w połowie.
W tym ostatnim, póki co, dwa odcinki z drugiego sezonu walczą u mnie o palmę pierwszeństwa: „Beryl” kontra „Vergangenheit”. W „Berylu” księżniczka Małgorzata wędruje po swingującym Londynie, a my lądujemy w miejscach do złudzenia przypominających te z np. „Powiększenia” Antonioniego. W „Vergangenheit” Londyn odwiedza charyzmatyczny amerykański kaznodzieja, Billy Graham, więc zmagająca się z duchową pustką królowa Elżbieta, postanawia spotkać się z nim i, po prostu, pogadać - o kwestiach wiary, Ewangelii, Chrystusie…
Który epizod lepszy? Ciekawszy? Ważniejszy?
I znowu kulturoznawca walczy we mnie z chrześcijaninem. A może tak mi się tylko wydaje? Jako ministrant jakoś nie miałem problemu, by krótko po sobotniej, wieczornej Mszy, oglądać (w telewizji? Na kasecie?) „Tańczącego z wilkami”, więc co to teraz za hamletyzowanie przy Netflixie?
- Wszisko jes do ludzi! – jak to kiedyś pedzioł św. Tomasz świętemu Augustynowi, czyż nie?
No dobra, może nie do końca tak było, ale chyba wiadomo o co chodzi. Więc dwa wspomniane odcinki dostają pierwsze miejsce ex aequo, a my na koniec posłuchamy kompozycji ze ścieżki dźwiękowej do przywołanego tu już „Tańczącego z wilkami”:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przypominamy treść wywiadu, który pierwotnie opublikowany został w serwisie KAI styczniu br.
To nowa inicjatywa Księży Marianów, podejmowana w duchu Roku Jubileuszowego.
65-letni prałat Renzo Pegoraro zastąþił na tym stanowisku abp Vincenzio Paglię
Wyrok wywołał protesty nie tylko na Słowacji, ale także za granicą.
Premier Indii Narendra Modi nazwał katastrofę "nie do opisania".