Do ponad 50 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar trwającej w północno-wschodniej Nigerii rzezi chrześcijan.
Około 20 osób zginęło w miejscowości Mubi, gdzie zebrali się przedstawiciele jednego z chrześcijańskich plemion na pogrzebie trzech innych ofiar islamskich terrorystów. Zgromadzonych ostrzelano z broni maszynowej. Oprócz ofiar śmiertelnych jest też kilkunastu rannych. Napastników nie odnaleziono.
Z kolei 13 osób zginęło w mieście Yola, gdzie ostrzelano m.in. protestancki kościół. Świadkowie opowiadają, że zamaskowani napastnicy wznosili charakterystyczne dla islamistów okrzyki „Allach jest wielki!”. Informacje o podobnych krwawych akcjach nadchodzą także z innych miejscowości.
5 stycznia upłynęło ultimatum dane chrześcijanom przez ugrupowanie Boko Haram na opuszczenie północnej Nigerii. Tego samego dnia islamiści dokonali serii zamachów. Ostrzelali m.in. kościół w Gombe w czasie trwającego tam nabożeństwa, zabijając kilka osób. Agencje informują o setkach uchodźców z rejonu starć, bowiem terroryści atakują również posterunki wojska i policji.
Przypominamy treść wywiadu, który pierwotnie opublikowany został w serwisie KAI styczniu br.
To nowa inicjatywa Księży Marianów, podejmowana w duchu Roku Jubileuszowego.
65-letni prałat Renzo Pegoraro zastąþił na tym stanowisku abp Vincenzio Paglię
Wyrok wywołał protesty nie tylko na Słowacji, ale także za granicą.
Premier Indii Narendra Modi nazwał katastrofę "nie do opisania".