Jezus powiedział :jeśli twój brat czyni zle idz i upomnij go,jesli nie posłucha wez druga osobę i razem upomnijcie go.Ksiadz Boniecki nie upominał tylko wybaczał./Pozwolił na beszczeszczenie naszych najświętszych symboli,podarcie bibli na koncercie ,ponadto głosi nienawiśc , .Dlaczego ksiądz BONIECKI jest aŻ TAK WYROZUMIAŁY .POTEM SĄ SKUTKI SATANIZMU ZNISZCZONE CMENTARZE ,MORDERSTWA ITD.
Cała ta,,afera"z ks.Bonieckim budzi moje mieszane uczucia... Wszystkie dyskusje na tematy ważne, np.dotyczące krzyża,eutanazji,aborcji,in vitro zawsze budzą skrajne emocje u rozmówców.Jedni mówią tak,inni siak,niby każdy może się wypowiedzieć,ale racja i tak jest po...no właśnie czyjej stronie??? A czy musi być po jakiejś stronie? Tak sobie myślę,że każdy z nas przeżywa różne rozterki,wewnętrzne burze czy konflikty, tylko od nas zależy z kim się tym podzielimy. Intencje możemy mieć szczytne i dobre-jak zazwyczaj-ale nasi słuchacze i tak wybiorą sobie z naszej wypowiedzi to, co jest im na rękę, co usprawiedliwi...
Nie znamy powodów, znamy tylko decyzję. Trudno się wypowiadać w kwestii słuszności bez uzasadnienia. Jednak przełożony ma do tego prawo, i jestem przekonany, że Ksiądz Boniecki ma tego świadomość i dostrzega w tym głęboką mądrość - nawet jeśli uważamy, że z naszej perspektywy było to niesłuszne. Prawem przełożonego jest takie odwołanie, a pokorą podwładnego - przyjęcie tego bez szemrania. W tym upatruje się wielkość, kiedy taka decyzja jest przyjęta w milczeniu a nie w "medialnej burzy" ataków na przełożonego, który "na głowę upadł" itd.
A czy jest to merytorycznie poprawne, to już chyba samemu Bogu trzeba zostawić w sumieniu przełożonego...
Ks. Boniecki jest Wielki....i mowi do doroslych a nie do dzieci. Jego brak zrozumienia brac trzeba z niskiego poziomu intelektualnego ludzi ktorzy go krytykuja. Tyle w temacie.
Wszystkie dyskusje na tematy ważne, np.dotyczące krzyża,eutanazji,aborcji,in vitro zawsze budzą skrajne emocje u rozmówców.Jedni mówią tak,inni siak,niby każdy może się wypowiedzieć,ale racja i tak jest po...no właśnie czyjej stronie??? A czy musi być po jakiejś stronie?
Tak sobie myślę,że każdy z nas przeżywa różne rozterki,wewnętrzne burze czy konflikty, tylko od nas zależy z kim się tym podzielimy. Intencje możemy mieć szczytne i dobre-jak zazwyczaj-ale nasi słuchacze i tak wybiorą sobie z naszej wypowiedzi to, co jest im na rękę, co usprawiedliwi...
A czy jest to merytorycznie poprawne, to już chyba samemu Bogu trzeba zostawić w sumieniu przełożonego...