Uściślając: nie podawaliśmy tej informacji na gosc.pl. Był natomiast komentarz na wiara.pl.(Te same depesze z gosc.pl wyświetlane sa także na wiara.pl)
Mszy nie odprawił, ale przyjął na audiencji i pochwalił za działalność. Franciszek jest honorowym członkiem tej paramasońskiej organizacji i otrzymywał od niej liczne wyróżnienia. Ostatnio w 2014 r. Jak już piszecie o tej bulwersującej sprawie, to piszcie z detalami, nie wybiórczo. Wasi czytelnicy to nie ciemna masa. Potrafi dotrzeć do wielu informacji i łączyć fakty.
Tu http://w2.vatican.va/content/francesco/it/events/event.dir.html/content/vaticanevents/it/2016/4/30/udienzagiubilare.html jest pełna, wielojęzyczna dokumentacja sobotniej audiencji. Proszę wskazać choć jedno zdanie, w którym Franciszek zwrócił się do Rotarian, a tym bardziej pochwalił ich. No, chyba, że w tekście nie znajduje się tego, co zostało powiedziane, tylko to, co chce się znaleźć.
A przynależność do paramasońskiej organizacji? Odbieranie nagród od masonów? Katolicy to nie ciemna masa. Łączą fakty. Oto jeden z nich. Kardynał Ravasi niedawno w opublikowanej w mediach wypowiedzi stwierdził, że należy zrewidować podejście KK do masonerii. Oczywiście w GN o tym nie pisano. "Niech się babcia cieszy" - jak w piosence. Niech katolicy trwają w niewiedzy. Po co mają się martwić. Myślenie szkodzi.
"Kierownictwo organizacji - na czele z przewodniczącym K. R. Ravindranem - spotkało się z Franciszkiem. Wyraził on uznanie dla działalności Rotary, zwłaszcza w walce z chorobami zakaźnymi wśród dzieci, szczególnie z wirusem polio. Ravindran powiedział z kolei, że Franciszek to wzór dla członków jego organizacji: On robi dokładnie to, co każdy rotarianin robić powinien. Tak więc widzimy wielką synergię myśli z tym papieżem." Proszę o odniesienie się do tej informacji, która ukazała się na jednym z portali.
I jeszcze dla jasności. Na sobotnie audiencje jubileuszowe nie ma zaproszeń i nie ma biletów. Może przyjść każdy. A potem może sobie pisać, że papież mówił do niego.
Sobotnią audiencję transmitowała Telewizja Trwam. Do wglądu. https://www.youtube.com/watch?v=XYSjZurKXhs W oryginale cała audiencja tutaj https://www.youtube.com/watch?v=yvyiF7i91j0
Wystarczy wziąć wyszukiwarkę, wpisać odpowiednie słowa kluczowe, parę razy kliknąć i można znaleźć sporo informacji. To jest niestety bardziej skomplikowana sprawa. Informacje o planowanym spotkaniu Rotary Club z Franciszkiem podało samo Radio Watykańskie. Informacja podana 30.05.2016 była taka, że 9 000 "rotariuszy" przybędzie na zaproszenie Franciszka(tak mówi komunikat RV) i że delegacja powitała go. Całość można odsłuchać ze strony RV np. tutaj:
Zapowiadana była msza dla "rotariuszy" (na stronie Rotary: http://www.belfastrotary.org/index.php?option=com_content&view=article&id=101:-Polio%20Walk%202015&catid=83&Itemid=492), ale albo pogłoski były fałszywe, albo w ostatniej chwili ze mszy zrezygnowano, żeby nie powodować zamieszania wśród wiernych.
Radio Watykan za tego pontyfikatu to naprawdę dziwna instytucja. Np. donosi z nieukrywanym poparciem o świętowaniu "Dnia diakonki", który ma za cel wymuszenie święceń diakonatu dla kobiet. Czyli RV pośrednio wspiera pierwszy stopień święceń kapłańskich dla kobiet.
Dla przypomnienia, święcenia kapłańskie dla kobiet to jest stały postulat skrajnego feminizmu. Św. Jan Paweł II mówiąc z urzędu taką możliwość wykluczył, a Franciszek to potwierdził. Ale widać, w Watykanie tendencje są całkiem inne.
Informacja ze strony RV jest tutaj: http://de.radiovaticana.va/news/2016/05/02/gro%C3%9Fe_resonanz_f%C3%BCr_tag_der_diakonin/1226849
Nie trzeba znać niemieckiego, żeby zrozumieć treść. Wystarczy użyć google translate: https://translate.google.com/
Tak sobie myślę, że to wszystko może być jakimś preludium do "trzęsienia ziemi" w Kościele i nie tylko.
Jeśliby RV chciałoby donosić o wszystkich wydarzeniach w kościele z udziałem 250 osób, to na zdarzenia z jednego dnia potrzebowałoby paru stuleci, albo i mileniów.
Do tej pory RV informowało o wydarzeniach, które były jakoś ważne i budujące. A jeśli same wydarzenia nie były budujące, to informowano o przeciwdziałaniach, np. Caritas pomaga ofiarom .... Ktoś wpływowy widocznie uznał, że wydarzenie jest ważne i jak widać, ktoś jest z tego zadowolony.
W tekście powiedziano, że przybyłoby pewnie więcej osób, gdyby nie ograniczona liczba miejsc. Takie komentarze budują pozytywną atmosferę przekazu. Jednak niemiecki Kościół to gigantyczna instytucja, jeden z najbogatszych podmiotów i największych pracodawców. Zmobilizowanie więc 250 "kościelnych" funkcjonariuszy nie jest problemem. Dla zrozumienia kierunków tego pontyfikatu, trzeba wiedzieć, jakie plany mają hierarchowie niemieccy, bo niestety to oni wyznaczają dzisiaj kierunek w Kościele.
Protestantyzacja całego Kościoła wyrażająca dzisiaj na bardzo wiele sposobów - np. anulacja małżeństwa, podejście do grzechu na ostatnim synodzie i w AL - ma swój pierwowzór w krajach niemieckich. U protestantów "wyświęca" się kobiety na pastorów, ale tam nie ma sakramentu kapłaństwa. A te niby święcenia to rodzaj "namaszczenie" na funkcję.
Teraz mamy być może kolejny krok w tę stronę, bez względu na to, co obecnie twierdzi Franciszek.
Kard. Kasper na początku tego pontyfikatu udzielił bardzo ciekawego wywiadu. Powiedział, że papież dąży do bardzo daleko idących zmian w Kościele. Ale ponieważ chce, żeby te zmiany były trwałe, działa powoli - w domyśle, żeby nie wywoływać oporu. Dodał, że celem pierwszorzędnym jest mianowanie możliwie wielu kardynałów, którzy potem wybiorą nowego papieża, który Kościół "zreformuje". Jak najbliższy współpracownik papieża tak mówi, to należny uważne słuchać. Tym bardziej, gdy jego słowa się sprawdzają.
W którą stronę idą te "reformy" już teraz widzimy. Jakie skutki mają możemy co roku odczytywać w liczbach dotyczących Kościoła w Niemczech. Np. za ostatnie dwa lata prawie 200 000 formalnych apostazji rocznie.
Sprawa jest i prosta i skomplikowana. Sama działalność charytatywna zasługuje na uznanie. Uznanie dla poświęcenia prywatnego czasu i (co boleśniejsze) pieniędzy. Dlatego nie ma powodu by papież nie udzielił audiencji i nie wyraził uznania dla tej działalności. Nie jest to równoznaczne z uznaniem ukrytych celów rotarian.
Zatem, jedno to rzesza szeregowych ludzi dobrej woli (choć tej złej, dla spodziewanej "kariery", też wykluczyć nie można), a drugie wąski krąg kierujących rotarianami "wtajemniczonych". Masoneria już dość dawno temu przyznała (a nawet gdyby nie przyznała, to fakt, że wśród założycieli RC i kierownictwa dominują masoni, równoznaczne z przyznaniem), że kluby rotariańskie są "przedszkolem" masonerii. Miejscem, gdzie się wolontariuszy wg sprawdzonej, iluminackij metody Weishaupta, obserwuje, "formuje" i "wybranym" proponuje "awans" do tego właściwego "stowarzyszenai".
Oczywiście dobra można się dopatrywać we wszystkim, np. komunizmie i nazizmie, i we wszystkich, Marksie, Hitlerze, Stalinie, .... Za wiele jednak w tym wszystkim dwuznaczności. Hitler i Stalin też robili wiele dla zdrowia dzieci w swoich krajach, całowali dzieci, pokazywali się jako dobrodzieje. Trzeba jednak patrzeć na cele organizacji, a nie na jej PR.
Jednak największym problemem jest członkostwo w tym masońskim przedszkolu: https://www.facebook.com/RotaryClubofGlenview/posts/568829116468484?_fb_noscript=1
Gdyby ten fakt wyszedł na jaw przed konklawe, to by z pewnie ktoś inny zasiadał na stanowisku papieża.
A tak mamy kolejny zgrzyt i kolejne zgorszenie. I na pewno na tym nie koniec. Może jednak tak właśnie ma być. Może Kościół musi przejść przez tę próbę ciemności, niewiary i zaparcia się wielu.
Ooo! Widać, że jak się zrobi odpowiednio wcześnie "raban", to można powstrzymać papieża Franciszka od wprowadzania w życie jego "niespodzianek". To godny uwagi przypadek (precedens?)
Poproszę teraz o wykazanie wyższości pozdrowienia "Dzień dobry" nad pozdrowieniem "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", kierowanego przez papieża do zgromadzonych wiernych.
Poproszę teraz o wykazanie wyższości pozdrowienia "Dzień dobry", kierowanego przez papieża do zgromadzonych wiernych, nad pozdrowieniem "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".
"Dzień dobry" nie rani uczuć innowierców, ateistów, masonów, jest neutralne genderowo, prorównościowe i propluralistyczne, nie wyklucza, nie dyskryminuje i nie jest tanią manifestacją poglądów religijnych. Smacznego obiadu wszystkim.
Ravindran powiedział z kolei, że Franciszek to wzór dla członków jego organizacji:
On robi dokładnie to, co każdy rotarianin robić powinien. Tak więc widzimy wielką synergię myśli z tym papieżem."
Proszę o odniesienie się do tej informacji, która ukazała się na jednym z portali.
http://en.radiovaticana.va/news/2016/04/30/pope_greets_rotary_members_at_special_jubilee_audience/1226522
Powitanie widać tutaj na stronie Rotary:
http://club.coolamonrotary.com/?p=13096
Zapowiadana była msza dla "rotariuszy" (na stronie Rotary: http://www.belfastrotary.org/index.php?option=com_content&view=article&id=101:-Polio%20Walk%202015&catid=83&Itemid=492), ale albo pogłoski były fałszywe, albo w ostatniej chwili ze mszy zrezygnowano, żeby nie powodować zamieszania wśród wiernych.
Dla przypomnienia, święcenia kapłańskie dla kobiet to jest stały postulat skrajnego feminizmu. Św. Jan Paweł II mówiąc z urzędu taką możliwość wykluczył, a Franciszek to potwierdził. Ale widać, w Watykanie tendencje są całkiem inne.
Informacja ze strony RV jest tutaj: http://de.radiovaticana.va/news/2016/05/02/gro%C3%9Fe_resonanz_f%C3%BCr_tag_der_diakonin/1226849
Nie trzeba znać niemieckiego, żeby zrozumieć treść. Wystarczy użyć google translate: https://translate.google.com/
Tak sobie myślę, że to wszystko może być jakimś preludium do "trzęsienia ziemi" w Kościele i nie tylko.
Czy RV miałoby udawać, że takich głosów nie ma?
Do tej pory RV informowało o wydarzeniach, które były jakoś ważne i budujące. A jeśli same wydarzenia nie były budujące, to informowano o przeciwdziałaniach, np. Caritas pomaga ofiarom .... Ktoś wpływowy widocznie uznał, że wydarzenie jest ważne i jak widać, ktoś jest z tego zadowolony.
W tekście powiedziano, że przybyłoby pewnie więcej osób, gdyby nie ograniczona liczba miejsc. Takie komentarze budują pozytywną atmosferę przekazu. Jednak niemiecki Kościół to gigantyczna instytucja, jeden z najbogatszych podmiotów i największych pracodawców. Zmobilizowanie więc 250 "kościelnych" funkcjonariuszy nie jest problemem. Dla zrozumienia kierunków tego pontyfikatu, trzeba wiedzieć, jakie plany mają hierarchowie niemieccy, bo niestety to oni wyznaczają dzisiaj kierunek w Kościele.
Protestantyzacja całego Kościoła wyrażająca dzisiaj na bardzo wiele sposobów - np. anulacja małżeństwa, podejście do grzechu na ostatnim synodzie i w AL - ma swój pierwowzór w krajach niemieckich. U protestantów "wyświęca" się kobiety na pastorów, ale tam nie ma sakramentu kapłaństwa. A te niby święcenia to rodzaj "namaszczenie" na funkcję.
Teraz mamy być może kolejny krok w tę stronę, bez względu na to, co obecnie twierdzi Franciszek.
Kard. Kasper na początku tego pontyfikatu udzielił bardzo ciekawego wywiadu. Powiedział, że papież dąży do bardzo daleko idących zmian w Kościele. Ale ponieważ chce, żeby te zmiany były trwałe, działa powoli - w domyśle, żeby nie wywoływać oporu. Dodał, że celem pierwszorzędnym jest mianowanie możliwie wielu kardynałów, którzy potem wybiorą nowego papieża, który Kościół "zreformuje". Jak najbliższy współpracownik papieża tak mówi, to należny uważne słuchać. Tym bardziej, gdy jego słowa się sprawdzają.
W którą stronę idą te "reformy" już teraz widzimy. Jakie skutki mają możemy co roku odczytywać w liczbach dotyczących Kościoła w Niemczech. Np. za ostatnie dwa lata prawie 200 000 formalnych apostazji rocznie.
Zatem, jedno to rzesza szeregowych ludzi dobrej woli (choć tej złej, dla spodziewanej "kariery", też wykluczyć nie można), a drugie wąski krąg kierujących rotarianami "wtajemniczonych". Masoneria już dość dawno temu przyznała (a nawet gdyby nie przyznała, to fakt, że wśród założycieli RC i kierownictwa dominują masoni, równoznaczne z przyznaniem), że kluby rotariańskie są "przedszkolem" masonerii. Miejscem, gdzie się wolontariuszy wg sprawdzonej, iluminackij metody Weishaupta, obserwuje, "formuje" i "wybranym" proponuje "awans" do tego właściwego "stowarzyszenai".
Jednak największym problemem jest członkostwo w tym masońskim przedszkolu: https://www.facebook.com/RotaryClubofGlenview/posts/568829116468484?_fb_noscript=1
Gdyby ten fakt wyszedł na jaw przed konklawe, to by z pewnie ktoś inny zasiadał na stanowisku papieża.
A tak mamy kolejny zgrzyt i kolejne zgorszenie. I na pewno na tym nie koniec. Może jednak tak właśnie ma być. Może Kościół musi przejść przez tę próbę ciemności, niewiary i zaparcia się wielu.
a) X chce zdradzić żonę
b) zaprzecza? Toż to przyznanie się do winy
c) nie zdradził? Bo ujawniliśmy jego tajemnicę.
Tym sposobem "udowadniać" można wszystko.
Poproszę teraz o wykazanie wyższości pozdrowienia "Dzień dobry" nad pozdrowieniem "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", kierowanego przez papieża do zgromadzonych wiernych.
Powodzenia!
Poproszę teraz o wykazanie wyższości pozdrowienia "Dzień dobry", kierowanego przez papieża do zgromadzonych wiernych, nad pozdrowieniem "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".
A tak na marginesie: życzenia "smacznego obiadu" prowadzą do segregacji i wykluczenia.
Wykluczeni czują się ci którzy:
a) nie mają obiadu
b) mają obiad niesmaczny.