Studiowanie to wielkie życiowe wyzwanie. O tym, jak zmieniają się potrzeby młodych ludzi, z ks. Mirosławem Malińskim, duszpasterzem Centralnego Ośrodka Duszpasterstw Akademickich „Maciejówka” rozmawia Karol Białkowski.
Czego się boją?
– Że ich dzieci staną się zbyt uczciwe i przez to nie poradzą sobie w życiu, że uwierzą tak na serio, a tu chodzi przecież o trochę tradycji i piękne święta. W takich przypadkach studenci, którzy przeżywają w duszpasterstwie spotkanie z żywym Bogiem i pięknym Kościołem, nie są w stanie podzielić się tym z rodzicami. Boją się niezrozumienia, a nawet odrzucenia.
Czy we Wrocławiu opieka duszpasterska nad studentami jest wystarczająca?
– Studenci to worek bez dna. Sto pięćdziesiąt tysięcy studentów może pochłonąć każdą propozycję duszpasterską, ale próbujemy sobie radzić. Jest ponad dziesięć ośrodków dla studentów, a każdy z nich jest inny. Powstają kolejne. Każde duszpasterstwo ma swojego szefa, czyli studenta, który jest odpowiedzialny za budowanie tej wspólnoty, bo to świeccy odpowiadają za organizację DA. Kapłan jest tym, kogo Kościół deleguje, aby służył w duszpasterstwie. Specyfiką Wrocławia
jest bliska współpraca poszczególnych ośrodków. Istnieje MORDA, czyli Międzyośrodkowa Rada Duszpasterstw Akademickich, są regularne spotkania duszpasterzy. Wspólnie przygotowywane są każdego roku: obóz w Białym Dunajcu, rekolekcje „na dobry początek”, Droga Krzyżowa ulicami Wrocławia. Wielką wartością jest też to, że w różnych ośrodkach tworzymy przestrzenie wspólnoty. Wielu studentów czuje się w duszpasterstwie jak w domu. To wszystko jest wspaniałe, choć sądzę, że lepiej mogłaby wyglądać oferta intelektualna. Ludzie cały czas szukają czegoś, co jest jeszcze głębsze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.