„Nie możemy przejść obojętnie obok rozbudzania polemiki nienawiści, obok języka pozbawionego elementarnej kultury, zajmującego szerokie przestrzenie życia społecznego” – mówił prymas Polski abp Józef Kowalczyk podczas Mszy św. sprawowanej 11 września w katedrze gnieźnieńskiej.
Nawiązując do dzisiejszych czytań prymas Polski raz jeszcze przypomniał odpowiedź Jezusa na pytanie Piotra: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?” Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18, 21).
„Mocno i wymagająco brzmią te słowa Jezusa Chrystusa do Jego uczniów” – mówił abp Kowalczyk, dodając, że nie mniej wymagająco brzmią one dziś, w miesiącu, który niesie z sobą tak wiele tragicznych skojarzeń. We wrześniu – jak przypomniał prymas - wybuchła II wojna światowa „pozbawiająca nas wolności i suwerenności oraz niosąca posiew śmierci milionom niewinnych ludzi w obozach koncentracyjnych wschodu i zachodu”. Wrzesień to także drugi miesiąc trwania Powstania Warszawskiego oraz rocznica tragedii Word Trade Center, w której – jak przypomniał prymas „tysiące niewinnych ofiar pozbawionych zostało życia przez człowieka umotywowanego nienawiścią i chęcią zemsty”.
„Nie możemy przejść obojętnie obok rozbudzania polemiki nienawiści, obok języka pozbawionego elementarnej kultury, zajmującego szerokie przestrzenie życia społecznego. To wszystko staje się tematem naszej medytacji, refleksji i konkretnych postanowień w oparciu o przytoczone teksty liturgiczne, które zapraszają nas do przyjęcia radykalnych postaw, jakie powinny charakteryzować chrześcijanina i katolika” – podkreślił hierarcha.
Przyznał również, że taką radykalną postawę przyjęli polscy biskupi w 1965 r. wyciągając dłoń pojednania do biskupów niemieckich. „Wielu z nas pamięta, jak społeczeństwo polskie, mimo tysiącletniej ewangelizacji, zareagowało na ten gest biskupów wykonany przecież w duchu nauczania Chrystusa” – mówił prymas dodając, że musiało upłynąć wiele lat, by ten gest został przez Polaków i świat właściwie zrozumiany.
Metropolita gnieźnieński przypomniał także o niezłomnej postawie kard. Stefana Wyszyńskiego, nieustraszonego pasterza archidiecezji gnieźnieńskiej, który „stanął w obronie wiary i chrześcijańskich wartości programową ateizacją”. To przy nim – podkreślił prymas – „dojrzewał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II, wielki obrońca wiary i godności każdego człowieka na całym świecie.
„Jan Paweł II potrafił przemówić do umysłów i serc młodych ludzi uświadamiając im, że są nadzieją Kościoła, nadzieją Polski i nadzieją Papieża. Nazywał ich strażnikami nowego poranka, poranka nadziei i pięknej przyszłości zbudowanej na poszanowaniu godności każdego człowieka” – przypomniał arcybiskup gnieźnieński.
Na koniec zawierzył Matce Bożej polskie rodziny, młodzież, ludzi cierpiących i wszystkie sprawy Polski, szczególnie te budzące niepokój. Prosił o dar mądrości i męstwa dla rządzących oraz o odwagę i siłę ducha dla wszystkich Polaków, abyśmy „mogli sprostać ciążącej na nas odpowiedzialności za całe dziedzictwo materialne i duchowe narodu i Ojczyzny, wypracowane, wymodlone i przekazane na przez naszych ojców”.
Podczas Eucharystii modlono się m.in. w intencji Ojczyzny i ludzi młodych. Msza św. była transmitowana przez TV Polonia.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.