Wakacje przemienienia

O wielkim święcie wiary, na które Benedykt XVI zwołał młodych ludzi do Madrytu, jeszcze długo będzie się mówić. Opolanie też tam byli i z entuzjazmem dają świadectwo, że Kościół jest żywy.

Reklama

– W tych miastach ewangelizowaliśmy na ulicach, rozdając ulotki z zaproszeniem na spotkanie z Ojcem Świętym – wyjaśnia Karol Wójcicki, który czuwał nad organizacją pielgrzymki, podkreślając, że podczas ewangelizacji młodzież radośnie śpiewała, niosła transparent, czytała fragmenty Pisma Świętego. – Do Madrytu przyjechaliśmy w sobotę, by uczestniczyć w czuwaniu i Mszy św. na lotnisku Czterech Wiatrów, natomiast w poniedziałkowy wieczór 22 sierpnia wraz z młodzieżą z Drogi Neokatechumenalnej z całego świata wzięliśmy udział w spotkaniu powołaniowym na madryckim placu Cibeles – opowiada, podkreślając, że wówczas 5 tys. chłopców zgłosiło chęć pójścia drogą powołania kapłańskiego, a 3 tys. dziewcząt – powołania zakonnego. – Z naszej grupy zgłosiło się kilkanaście osób – dodaje.

Pojechać „za wiarą”

W Madrycie była też Agnieszka Adamowicz, pochodząca z Raciborza mieszkanka Krakowa, która będąc służbowo w Londynie, właśnie stamtąd wyruszyła na spotkanie z Ojcem Świętym. – Wybrałam takie rekolekcje, bo chciałam poszerzyć swoją wiarę, dać świadectwo i umocnić się świadectwem innych. Ostatnio trochę podróżuję służbowo, dlatego chciałam pojeździć również „za wiarą”, a nie zamykać jej w granicach swojego kraju – wyjaśnia Agnieszka, dodając: – To były wakacje na Bożej górze Tabor, Górze Przemienienia. Liczyłam na Boże działanie w moim życiu i teraz czuję się radośniejsza i umocniona – podkreśla. A co najbardziej utkwiło jej w pamięci? – Modlitwa przed śniadaniem w McDonaldzie jeszcze na London Gatwick przed wyruszeniem na ŚDM, „Barka” po hiszpańsku w Salamance, kiedy przebywaliśmy w jednej z hiszpańskich diecezji, obiad w restauracji z biskupem i pieśń „Jest zakątek na tej ziemi”, którą śpiewał chór na Plaza de la Cibeles za zakończenie Mszy św. inauguracyjnej, a ja mogłam się dołączyć, stojąc otoczona Hiszpanami – opowiada Agnieszka.

A teraz do Brazylii

– Na sam koniec uroczystości, kiedy zbieraliśmy się już z lotniska, tłumy topniały i z naszej grupy zostały tylko 3 osoby, podeszli do nas jeszcze jacyś pielgrzymi. Mało tego, że byli to Polacy, mało że z Opolszczyzny, bo w moim rodzinnym Raciborzu jeszcze niedawno mieszkali. Świat jest mały, a Kościół jeden. Przed nami teraz dwa lata pracy, dwa lata współpracy z otrzymaną łaską, a później – kto wie, może Brazylia – zastanawia się Agnieszka Adamowicz. – Gdy podano, że następne spotkanie odbędzie się w Rio de Janeiro, nasza młodzież wprost oszalała z radości. A to dlatego, że właśnie z Brazylijczykami wymienili najwięcej upominków – opowiada ks. Andrzej Majcherek, wyjaśniając, że na madryckich ulicach i w metrze między uczestnikami ŚDM trwała wymiana pamiątek: czapeczek, chust, smyczy, a także adresów kontaktowych.

Grupy opolska, raciborska i kędzierzyńska do Polski wróciły, zwiedzając po drodze Barcelonę i odpoczywając na nadadriatyckich plażach we włoskim Rimini. – Ta pielgrzymka tak się wszystkim podobała, że już pojawiły się deklaracje o zbieraniu pieniędzy na wyjazd do Brazylii. Mam nadzieję, że i pozostali młodzi ludzie, zachęceni świadectwem tych, którzy wrócili z Madrytu, będą chcieli wziąć udział w spotkaniu młodzieży z całego świata z Ojcem Świętym – mówi ks. Majcherek.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| MADRYT, ŚDM

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama