Polski pallotyn, duszpasterz francuskojęzycznej wspólnoty w Hongkongu w rozmowie z KAI zwraca uwagę, że w Hongkongu czuje się nadal wolność.
Kościół katolicki był i jest dla mieszkańców Azji atrakcyjny, jak wszędzie w świecie pomagając biednym – podkreśla ks. Remigiusz Rémy Kurowski. Polski pallotyn, duszpasterz francuskojęzycznej wspólnoty w Hongkongu w rozmowie z KAI zwraca uwagę, że w Hongkongu czuje się nadal wolność. - Jest to ciągle najbardziej „zachodnie” miasto Azji. Mimo wszystko cały czas czuje się respekt dla religii. Nigdy nie czułem się tak wolny jak w Hongkongu. Każdy może wyznawać religię jaką chce i cieszy się dużym szacunkiem. Kiedy jestem w koloratce lub z krzyżykiem widocznym zawsze tego doświadczam na ulicy. Tak manifestuje się szacunek dla religii, dla każdej religii" - mówi filozof i poeta.
Krzysztof Tomasik (KAI): Kim jest ks. Remigiusz Kurowski?
Ks. Remigiusz Kurowski: Jestem pallotynem. Wyjechałem do Francji w 1980 roku, a w 2012 wysłano mnie, za moją zgodą, aż do Hongkongu, gdzie pracuję wśród francuskojęzycznej wspólnoty katolickiej i przy tej okazji jestem koordynatorem francuskojęzycznych wspólnot katolickich w Azji. Urodziłem się jako piąty syn w rodzinie zamieszkałej w Goryszewie, w okolicach Gniezna, na Szlaku Piastowskim. Przez całe dzieciństwo byłem naznaczony w domu obecnością religii i Kościoła. To dało mi podstawowe ramy, jeśli chodzi o budowanie osobowości i spojrzenia na świat. W młodości nigdy nie marzyłem, aby zostać księdzem. W mojej świadomości wówczas były dwa najgorsze zawody, które mógłbym wykonywać to: komunistyczny działacz i ksiądz.
Ale pewnej nocy się obudziłem i słyszę czysty, bez żadnej emocji głos: “będziesz księdzem”. Odpowiedziałem: “nie, nigdy w życiu”. To się powtarzało przez kilka nocy. W końcu poszedłem na układ z Panem Bogiem. Powiedziałem sobie: „załóżmy, że istniejesz Boże i pójdę za Tobą, ale najpierw muszę zrobić jakieś normalne studia a później zobaczymy”. Od tego czasu głos ten nigdy się nie pojawił, absolutnie nigdy. Zdawałem na psychologię w Poznaniu i co? Jednak Pan Bóg mnie “złapał”. Wstąpiłem do seminarium. Po trzech latach powiedziałem do Pana: „nie dotrzymałeś słowa, miałem studia skończyć”. Wstąpiłem do seminarium archidiecezjalnego w Gnieźnie.
Później poszedłem na Akademię Teologii Katolickiej w Warszawie i tam kontynuowałem studia z teologii dogmatycznej, i socjologii religii. Pod koniec studiów zwierzyłem się jednemu z moich duchowych opiekunów, który mnie poinformował że pallotyni we Francji szukają duszpasterzy a “twój profil by im odpowiadał”. Powiedziałem sobie, czemu nie i pojechałem. Ale ciągle jeszcze nie byłem przekonany do swojej decyzji i chciałem trochę metodą św. Tomasza apostoła dotknąć i zobaczyć, na czym ma polegać moje powołanie, czy to jest naprawdę mój pomysł, czy “Kogoś” innego. Moja wewnętrzna wolność była bardzo mocno zaangażowana. Pewnej nocy po rozmowie z kolegą odblokowałem się całkowicie.
Zostałem wyświęcony na kapłana we Francji w 1983 roku. Później zostałem wikariuszem w Paryżu i kontynuowałem studia w Instytucie Katolickim, podejmując studia na Sorbonie. Obroniłem podwójny doktorat. Po nim, ponownie zaangażowałem się w pracę duszpasterską, łącząc ją z pracą naukową i akademicką na Instytucie Katolickim. Poezja i medytacje, artykuły i konferencje były również moim “chlebem” powszednim. Ciągnąłem te trzy „etaty” (duszpasterstwo, formacja i pisanie) do czasu, kiedy zostałem wysłany do Hongkongu.
Jest Ksiądz od 13 lat duszpasterzem wspólnoty francuskiej w Hongkongu. Na ile Kościół katolicki jest obecny w chińskiej społeczności specjalnego regionu ChRL i mediach?
- W oficjalnych chińskich mediach informacje są filtrowane i wybiórczo publikowane w środkach masowego przekazu. Bardzo trudno mi się wypowiadać na ten temat, dlatego że nadal uważam się w Hongkongu za turystę, który pozornie wie o tym kraju wszystko. Jak się jest prawie 13 lat, to nie jest to takie wcale łatwe i proste. Przede wszystkim Kościół katolicki w Hongkongu przeżywał wszystkie przesilenia, które miały miejsce w związku z protestami i manifestacjami w latach 2014-2020. W tym czasie około 200 tys. ludzi wyjechało z Hongkongu, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, w tym wielu katolików. Pod względem politycznym Kościół jest podzielony. Jedni chcą utrzymać linię antykomunistyczną, gdyż są to potomkowie tych, którzy uciekli z komunistycznych Chin w 1948 i w czasie rewolucji kulturowej. Większość z nich pozostała wierna postawie antykomunistycznej. Pozostali są za tym, żeby jakoś ułożyć relacje z obecnymi władzami. Chodzi o przeżycie i życie po prostu. Stąd katolicy są podzieleni i wierni i duchowieństwo.
Na czym polega Księdza praca duszpasterska?
- Moja praca duszpasterska polega na tym, że jestem kapelanem. Nie mamy własnego kościoła ani budynku. Mieszkam w siedzibie biskupa na 15 piętrze. Jest to bardzo ładne miejsce. Naprzeciwko, po tej samej stronie ulicy, jest katedra. U jej wejścia mamy kopię groty Matki Bożej z Lourdes. Mieszkam w bardzo dogodnym miejscu, mam wszędzie blisko, do metra, autobusu, czy przystani promowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV w homilii podczas Mszy św. kończącej Jubileusz Młodych (dokumentacja)
Papież przestrzegł przed uleganiem pozornie atrakcyjnym, ale płytkim ideologiom.