Na placu i przed kościołem zgromadziło się około dwóch tysięcy mieszkańców Castel Gandolfo i okolic oraz turyści.
Papież Leon XIV, który przebywa w podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo, odprawił w niedzielę mszę w parafii w tym miasteczku. Mówił, że potrzebna jest rewolucja miłości w świecie, w którym narody są łupione, ludzie padają ofiarą opresyjnych systemów politycznych, a gospodarka zmusza do ubóstwa i toczą się wojny.
W homilii w kościele pod wezwaniem świętego Tomasza z Villanueva, położonym blisko Pałacu Apostolskiego papież mówił o tym, jak wielką różnicę czyni spojrzenie.
Vatican News - Polski- Wyraża ono to, co mamy w sercu. Można zobaczyć i przejść obok albo zobaczyć i odczuć współczucie. Jest patrzenie zewnętrzne, nieuważne i pospieszne, spojrzenie, gdy udaje się, że się nic nie widzi i nie pozwala się na to, by dać się poruszyć i zastanowić się nad sytuacją - powiedział papież.
- Jest też spojrzenie oczami serca, głębsze, z empatią, która pozwala wejść w sytuację drugiej osoby, uczestniczyć w niej wewnętrznie, które dotyka, wstrząsa i stawia pytania o nasze życie i naszą odpowiedzialność - dodał.
Jak zaznaczył papież, "dzisiaj wciąż ludzkość musi często mierzyć się z mrokami zła, cierpienia, ubóstwa, absurdu śmierci".
Przypomniał, że papież Franciszek mówił, iż Bóg jest miłosierdziem i współczuciem.
- Jeśli w głębi naszego życia odkryjemy, że Chrystus jak dobry samarytanin kocha nas i otacza nas opieką, także my jesteśmy nakłonieni do tego, aby kochać w ten sam sposób i będziemy pełni współczucia jak on. Uzdrowieni i kochani przez Chrystusa, staniemy się także my znakami jego miłości i jego współczucia w świecie - wyjaśnił papież.
- Bracia i siostry, dzisiaj potrzeba tej rewolucji miłości - oświadczył.
Leon XIV mówił o wielu narodach "ogołoconych, obrabowanych i złupionych, o ofiarach opresyjnych systemów politycznych, gospodarki, które zmusza do ubóstwa, oraz wojny, która zabija".
- A my co robimy? Widzimy i przechodzimy dalej, czy też pozwalamy dotknąć serca jak samarytanin? Czasem zadowalamy się tylko wywiązaniem się z naszego obowiązku albo uważamy za bliźniego wyłącznie tego, kto jest w naszym kręgu, kto myśli tak jak my, jest tej samej narodowości czy religii - zauważył papież.
Jak wyjaśnił, Jezus obala tę perspektywę.
Leon XIV apelował o to, aby widzieć, nie przechodząc obojętnie, i dać się poruszyć przez życie drugiej osoby, jej potrzeby i cierpienie. - To czyni nas nawzajem bliźnimi, rodzi prawdziwe braterstwo, burzy mury - zaznaczył.
Proboszczem parafii św. Tomasza z Villanueva, gdzie papież odprawił mszę, jest polski salezjanin ksiądz Tadeusz Rozmus.
Na placu i przed kościołem zgromadziło się około dwóch tysięcy mieszkańców Castel Gandolfo i okolic oraz turyści.
Leon XIV pozostanie w letniej rezydencji do 20 lipca.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
Publikujemy za KAI całość papieskiej homilii. Na następnej stronie
Władze okupacyjne usiłują zaszczepić ukraińskim dzieciom miłość do kraju agresora.
Dziś rano zadzwonił do Papieża Mahmud Abbas, prezydent Państwa Palestyńskiego.
Do wypracowania polityki migracyjnej potrzebny jest w kraju okrągły stół.