Lepiej się przerazić

Wiele pań wystrzega się żywności z konserwantami, pije oczyszczającą organizm zieloną herbatę, a poza tym rujnuje sobie zdrowie stosując tabletki hormonalne.

A to, jak można przeczytać na stronie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, środki należące do pierwszej grupy substancji kancerogennych czyli wywołujących raka. Na pierwszych stronach gazet nie podano ważnej informacji, że International Agency on Research of Cancer (Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem) - oddział Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zaklasyfikowała w 2005 r. antykoncepcję hormonalną do pierwszej grupy kancerogenów wraz z …azbestem i radem.

Ten fakt został nagłośniony przez dr Angelę Lanfranchi, chirurga-onkologa piersi i współzałożycielkę Breast Cancer Prevention Institute  - Instytutu Zapobiegania Rakowi Piersi w USA. Doktor czarno na białym wypunktowała zagrożenia, płynące ze stosowania antykoncepcji. A warto o nich pamiętać, bo lekarze przepisując tabletki kobietom, które „nie chcą zajść w ciążę”, albo później, w przypadku niwelowania zaburzeń związanych z menopauzą, zwykle odsyłają pacjentki do informacji zamieszczonych na dołączonych do specyfików ulotkach.

Kobiety bagatelizują zawarte w nich informacje, no bo „lekarz przepisał”, a tabletki w ich organizmach „robią swoje”. Jak się okazuje ich używanie wiąże się z 660% wzrostem ryzyka zachorowania na nowotwór nieinwazyjny piersi, szyjki macicy i wątroby.  Jak powiedziała dr Angela Lanfranchi  terapia hormonalna typu HRT (hormone replacement therapy) została już w 2002 uznana za kancerogenną. Gdy to wyszło na jaw 15 z 30 milionów kobiet w USA, które z niej korzystały, zrezygnowało z takiego leczenia. Dr. Lanfranchi  przedstawiała też badania z różnych krajów, dokumentujące wzrost ryzyka zapadalności na raka kobiet, które przed 20 rokiem życia sięgają po antykoncepcję hormonalną na poziomie od 400 do 1000%. Przerażające procenty, przerażające fakty, przerażające prognozy. Ale lepiej najpierw się przerazić niż sięgnąć po tabletkę hormonalną.