Daleko im zarówno do surowej dyscypliny średniowiecznych cystersów, jak i do luzactwa współczesnych rówieśników.
W dwuszeregu zbiórka!
Mundur. – Nieważne, czy to będzie ubiór rekruta, sutanna czy uniform harcerza – umundurowanie to szansa dla młodego człowieka – zapewnia ppłk Jan Deja, nauczyciel. – Mundur to zobowiązanie. Trzeba go szanować, a kiedy składa się ślubowanie, nie można już sobie pozwolić na byle jakie zachowanie albo słownictwo – zauważa, prowadząc na strych klasztoru. Tutaj znajduje się strzelnica.
– W naszej wojskowej klasie łatwiej nam wychowywać do patriotyzmu. Przez NATO otwieramy młodych na dobrze rozumianą współpracę międzynarodową. Sztuki walki pomagają panować nad sobą. Ćwiczenia na poligonie każą stanąć wobec swojej słabości, a na strzelnicy panujemy nad nerwami – opowiada. – I jeszcze jedno: hart woli. To załatwiamy w orkiestrze dętej. Nauka gry na instrumencie jest mocną szkołą charakteru – dodaje. To nowy projekt, ale już wiadomo, że bardzo udany. Marceli gra na tubie. – To wymagający instrument, ale dający sporo satysfakcji. Na nim opiera się cała orkiestra – wyjaśnia z dumą chłopak. Sakshornista Paweł mówi z nadzieją: – Ćwiczenie gry to ciężka praca i pewnie dobra zaprawa na dalsze życie.
Bez doskonałych kontaktów z wieloma instytucjami nie udałoby się zrealizować bogatego programu nauczania. Organizacja orkiestry, wyjazdy na poligon czy do Wyższej Szkoły Oficerskiej, a w nowym roku szkolnym współpraca z m.in. Wodnym Pogotowiem Ratunkowym, Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym czy Instytutem Atomistyki Gwarantuje nie tylko szansę na ciekawą edukację, ale także niecodzienne wrażenia. – Zresztą magia tego miejsca daje nam sporą dawkę niezwykłych przeżyć – mówi Gniewko, który z pasją oprowadza po obiekcie. Opowiada o historii opactwa. Odsłania skarby sztuki i architektury. Podkreśla wielkość twórców potęgi zakonu i determinację Kościoła w przywróceniu blasku nie tylko byłemu klasztorowi, ale także świątyni i innym zabudowaniom całego założenia architektonicznego.
– To nasz świat. Kiedy wracam do domu i spotykam się z kolegami, oni nie wierzą, że jestem jeszcze normalny. Szkoła prowadzona przez księży kojarzy im się z rygorem, modlitwami i codzienną katechezą. A przecież tu chodzi o coś zupełnie innego – milknie. Po dłuższej chwili dokańcza: – Tutaj chodzi o życie. Całe i pod każdym względem – a po klasztornym krużganku echo powtarza: „Pod każdym względem. Każdym…”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).