Akatyst to najsławniejszy wschodni hymn ku czci Bogarodzicy. Jego słowa i melodia pozwalają odczuć niezwykłą głębię prawosławnej duchowości.
W liście apostolskim „Orientale lumen” z 1995 roku bł. Jan Paweł II zaprasza do odkrywania bogactwa wschodniej tradycji chrześcijaństwa. „Wsłuchuję się w głos Kościołów Wschodu – pisze. – Wiem bowiem, że są one wyrazicielami skarbu tradycji, którą przechowują. Rozmyślając nad tym skarbem, dostrzegam w nim elementy niezwykle istotne dla pełniejszego i bardziej całościowego rozumienia doświadczenia chrześcijańskiego”. Prawdziwą perłą chrześcijańskiego Wschodu jest Akatyst – starożytny, wzniosły hymn ku czci Bogarodzicy (Theotokos). Uroczystość Wniebowzięcia jest dobrą okolicznością do odkrycia piękna i głębi tej modlitwy. Wprawdzie Akatyst nawiązuje wprost do tajemnic radosnych życia Maryi, ale nie byłoby przecież tajemnicy Jej wniebowzięcia bez zwiastowania, narodzenia Jezusa, nawiedzenia i całej trudnej drogi wiary, przez Golgotę po zesłanie Ducha Świętego. Akatyst można z powodzeniem potraktować jako słowno-muzyczną ikonę Matki Najświętszej. A ikony są zawsze oknami na tamten świat, ku któremu zmierzamy, a który dostrzegamy w Maryi zjednoczonej z Bogiem. W tym sensie całe Jej życie jest znakiem nadziei, Ona jest „ziemią Bożej obietnicy, mlekiem i miodem płynącą” (Akatyst, Ikos 6).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.