Większość polskich mediów od kilku dni na jedynkach (pierwszych stronach) zamieszcza jedynie zdjęcia z Norwegii. Twarz uśmiechniętego psychopaty przeraża. Nie widzę, by ktokolwiek z równie zaangażowaną siłą i z determinacją wołał: „W Somalii umierają miliony”. Teraz, i teraz, i teraz.
Dramat, który wydarzył się w Norwegii nieco przysłonił resztę wydarzeń ze świata. Wszystkich nas zszokował morderczy instynkt zabijania norweskiego psychopaty, dramat rodzin kilkudziesięciu niewinnych ofiar masakry. To zrozumiałe.
Ale w tym samym czasie w innym zakątku globu rozgrywa się potworny dramat. Na oczach całego świata, w Afryce umiera z pragnienia 12 milionów ludzi! W tym najwięcej dzieci. Jak podają dziś włoskie media jedynie 40 proc z tej porażającej liczby ma szanse na przeżycie. Oznacza to, że w krótkim czasie, może kilkunastu dni, kilku tygodni w Somalii umrze od 6 do 8 mln osób. To wiadomość, która powinna spędzać nam sen z oczu, pobudzić do działania.
Większość polskich mediów od kilku dni na jedynkach (pierwszych stronach) zamieszcza jedynie zdjęcia z Norwegii. Twarz uśmiechniętego psychopaty przeraża. Nie widzę by ktokolwiek z równie zaangażowaną siłą i z determinacją wołałby: „W Somalii umierają miliony”. Teraz, i teraz, i teraz.
Dziennik episkopatu Włoch zamieścił na okładce zdjęcie usychającego somalijskiego dziecka. Gigantyczne i przerażające. Z gazetą paradowali włoscy ministrowie w czasie nadzwyczajnego szczytu FAO w Rzymie. Przedstawiciele 191 krajów świata uczestniczący w obradach mieli zając się stworzeniem nowej długofalowej strategii pomocy dla Afryki. Francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire zaczął kreślić mapę najbardziej zagrożonych terenów. Włoski minister Marroni nie wytrzymał i zaczął wymachiwać „Avvenire”. Słusznie, bo strategia - pomijam, że powinna istnieć już od dawna - to krok drugi. Włoski minister słusznie wyszedł z siebie, bo kiedy jego koledzy popijali w kuluarach obrad zlodzoną wodę i soki, miliony dzieci na innym kontynencie usychało z pragnienia.
Efekt jest taki, że dziś rusza powietrzny most pomocy dla Czarnego kontynentu ( to jedyny sposób by ominąć uzbrojone grupy fundamentalistów islamskich), którzy regularnie i z uporem blokują przejazdy konwojów.
Dopiero po wysłaniu pierwszej pomocy, ministrowie zbiorą się ponownie w FAO, by opracować wspomnianą długofalową strategię.
Co z tego wszystkiego wynika? Wniosków można by snuć wiele. Ale najważniejsze na teraz są dwa: raz zacznijmy w modlitwach za ofiary dramatu w Norwegii (oraz za mordercę - on też potrzebuje miłosierdzia) myśleć o Somalii. Dwa: piszmy i mówmy o tym więcej - jak widać media mają olbrzymią siłę rażenia. Bo w pośredni sposób to drastyczne zdjęcie z „Avvenire” przyspieszyło pracę FAO.
Przeczytaj też: Afryka Wschodnia potrzebuje pomocy
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.