Aleppo w rękach dżihadystów

Po trzech dniach zmasowanych ataków islamskie bojówki zajęły Aleppo. „Teraz wszystko ucichło. Miasto jest jakby w zawieszaniu. Nikt nam nic nie mówi” – wyznał abp Joseph Tobji. Poinformował, że biskupi i kapłani różnych wyznań chrześcijańskich obecnych w tym syryjskim mieście postanowili, że zostają na miejscu. „Kościoły są otwarte, odprawiamy Msze, ale panuje niepewność i poczucie braku bezpieczeństwa” – powiedział maronicki arcybiskup Aleppo.

Reklama

Grupy zbrojne, które przejęły drugie co do wielkości miasto Syrii rozpowszechniają filmy i zdjęcia w sieciach społecznościowych, aby udokumentować, że w ciągu zaledwie kilku dni całe Aleppo znalazło się w ich rękach. Były to największe walki w tym kraju od 2020 roku.

Niepewność

Abp Tobji powiedział misyjnej agencji Fides, że jego kościół na razie pozostaje otwarty, odprawiane są Msze i nie ma doniesień o bezpośrednich atakach na cele związane ze społecznościami chrześcijańskimi. „Na razie jesteśmy spokojni, ale nie wiemy, co się stanie. To tak, jakby całe miasto żyło w zawieszeniu” – podkreślił maronicki arcybiskup. Wyznał, że po walkach mających na celu zdobycie Aleppo nie ma dalszego rozlewu krwi. „Syryjska armia opuściła Aleppo i miasto jest teraz w rękach opozycyjnych milicji. Pojawiły się pogłoski o przybyciu oddziałów syryjskiej armii, ale nic nie jest pewne. Żyjemy w niepewności” – wyznał. Dodał, że zmasowana ofensywa dżihadystów nastąpiła z zaskoczenia. Nie było żadnych ostrzeżeń. „Sytuacja była spokojna, życie toczyło się normalnie, ale teraz wszystko jest zamknięte. Sklepy, piekarnie, targowiska… Ludzie nie wiedzą, jak sobie poradzić, bo nie zrobili zapasów. Nikt nas nie powiadomił” – powiedział abp Tobji.

Oczekiwanie

Także ojciec Hugo Alaniz, kapłan z Instytutu Słowa Wcielonego, potwierdza, że prawie całe miasto jest w rękach rebeliantów. W sobotę wraz z wikariuszem apostolskim Aleppo dla katolików obrządku łacińskiego odwiedzili niektóre ze swoich wspólnot. „Dzięki Bogu na razie wszyscy mają się dobrze” – powiedział. Na terenie przylegającym do rezydencji bp. Hanny Jalloufa mieszkają siostry karmelitanki i siostry Matki Teresy z Kalkuty wraz z 60 starszymi osobami, którymi się opiekują. „Wszyscy proszą o modlitwę i o to, by o nich nie zapominać” – podkreślił ks.  Alaniz.

Biskupi i kapłani wszystkich wyznań chrześcijańskich obecnych w Aleppo (łacinnicy, maronici, chaldejczycy, melchici) spotkali się 30 listopada i postanowili nie opuszczać tego syryjskiego miasta, które ponownie pogrąża się w koszmarze wojny. Na miejscu pozostała m.in. ośmioosobowa grupa franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej. Należy do niej bp Jallouf oraz jego dwóch siostrzeńców, George i Johnny, którzy również są franciszkanami i po okresie szkolenia w Jerozolimie niedawno powrócili do swojej ojczyzny. Franciszkanie podkreślają, że do miasta powrócił strach i koszmar przemocy, braku żywności, wody i podstawowych artykułów.  „Powiedzieliśmy ludziom, aby pozostali w domach” – wyznał bp Jallouf.

Syryjski franciszkanin, który od roku jest łacińskim wikariuszem Aleppo doskonale wie czym jest terror dżihadystów. W 2014 roku został porwany przez islamskie bojówki. Po uwolnieniu, pozostał w dolinie Orontes wraz ze współbratem, aby służyć i opiekować się miejscowymi chrześcijanami. „Próbowali zmusić mnie do przejścia na wiarę muzułmańską. Ale Pan dał mi siłę i odwagę, by dawać świadectwo naszej chrześcijańskiej wiary" - wyznał w jednym z wywiadów. Mieszkańcy Aleppo obawiają się, że powtórzy się scenariusz z czasów tzw. Państwa Islamskiego, gdy dochodziło do grabieży, gwałtów i prześladowania wyznawców Chrystusa.

Ofensywa

Nieoczekiwana ofensywa rebeliantów, która rozpoczęła się 27 listopada doprowadziła do zdobycia Aleppo w ciągu zaledwie trzech dni. Atak ruszył z Idlib, które było ostatnią twierdzą sił opozycyjnych walczących z reżimem Baszara el-Asada. Wśród rebeliantów kluczową rolę odgrywa sunnickie ugrupowanie zbrojne Hajat Tahrir asz-Szam. Powstało w 2017 roku z połączenia kilku dżihadystycznych grup zbrojnych, w tym lokalnego odgałęzienia Al.-Kaidy. W walkach zginęło ponad 300 osób, w tym ok. 20 cywilów. W trzecim dniu ofensywy, Rosja przeprowadziła nocne naloty na miasto: zdarzyło się to po raz pierwszy od 2016 r., kiedy syryjska armia odbiła Aleppo, zmuszając przeciwników Baszara al-Assada do opuszczenia miasta. Lotnisko i wszystkie drogi prowadzące do miasta pozostają zamknięte.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11