Do bezinteresownego okazywania miłości ludziom wzywał wiernych bp Mieczysław Cisło podczas uroczystości Bożego Ciała w Lublinie. "Chrystus uczy nas dawania siebie drugiemu człowiekowi" - podkreślił.
Administrator archidiecezji lubelskiej mówił w kazaniu, że sensem chrześcijaństwa jest dawanie siebie, jako daru drugiemu człowiekowi. "To jest służba Kościoła, służba człowiekowi, bo to jest służba miłości, do której jesteśmy powołani" - powiedział bp Cisło.
Hierarcha zaznaczył, że chrześcijaństwo spośród innych religii wyróżnia to, że niesie miłość każdemu człowiekowi.
"Chrystus oddał życie za każdego człowieka" - przypomniał bp Cisło. "Także takiego, który nie słyszał o jego imieniu, za tego, który odrzucił jego ofertę zbawienia i słowa Ewangelii, za człowieka zagubionego, za Judasza każdego czasu" - powiedział.
"Świat jest głodny Boga, potrzebuje znaku jego istnienia, jego działania, jego miłości, którą my katolicy, duchowni i świeccy mamy pokazać swoim życiem" - wzywał hierarcha i apelował o aktywność wiernych.
"Dziś przyszedł czas na ludzi gorących, na gwałtowników porywających królestwo Boże, na ludzi bezwzględnie prawych, uczciwych, wiernych Bogu, niepaktujących ze złem, ofiarnych i heroicznie okazujących miłość bliźniego. To jest nasze zadanie" - wzywał bp Cisło.
Podkreślił, że istotnym przesłaniem święta Bożego Ciała jest refleksja nad ofiarą Chrystusa. "Chrystus się daje nam, po to byśmy nieśli jego miłość drugiemu człowiekowi, klękając przed majestatem Boga, klękali przed majestatem człowieka cierpiącego, tak jak on to czynił" - powiedział bp Cisło.
Główna procesja w święto Bożego Ciała przeszła w Lublinie przez centrum miasta od archikatedry na Plac Litewski, gdzie została odprawiona msza św. W uroczystościach uczestniczyli m.in. członkowie senatu KUL i przedstawiciele władz z marszałkiem województwa lubelskiego Krzysztofem Hetmanem i prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.