Duża Mysz kroczy dostojnie. Między krzaczorami, konarami, czasem grzęznąc po kostki w błocie. Wokół – roje gzów. A co który złowrogo zabzyczy, to po szarym boku spływa strużka purpurowej krwi. Obok Myszy podskakuje Robercik. Stara się te gzy oganiać i wspierać Mysz najlepiej jak umie. Ale Mysz pomaga mu bardziej.
Zaczęło się to wszystko z szesnaście lat temu. Poznali się: Piotrek, wtedy jeszcze w postulacie czy nowicjacie kapucyńskim, i Jarek – artysta plastyk. I jak to u przyjaciół bywa, wspólne zainteresowanie mieli. Tomek – w przyszłości chciał ludzi paść i prowadzać dobrą drogą, Jarek – dla niewielkiej odmiany – chciał hodować osły i kroczyć z nimi po bezdrożach świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).