W Pakistanie odnotowuje się wzrost przemocy wobec mniejszości religijnych. Głównym celem padają chrześcijanie, ale z rąk islamistów cierpią też hinduiści i członkowie ahmadijja, czyli religijnego ugrupowania wywodzącego się z islamu
Informuje o tym raport muzułmańskiego centrum Jinnah Instytut z siedzibą w Karaczi. Zaapelowało ono do pakistańskich władz o podjęcie konkretnych kroków mających stawić tamę fali przemocy.
Ośrodkiem badawczym kieruje muzułmańska deputowana Shary Rehman, której grożono śmiercią za nawoływanie do zmiany tzw. ustawy o bluźnierstwie. Jednak, jak podkreślają autorzy raportu, to właśnie zmiana tego dyskryminującego prawa stanowi podstawowy warunek prawdziwej wolności religijnej w Pakistanie. Ponadto postuluje się wprowadzenie kar za nawoływanie do nienawiści religijnej oraz ustanowienie niezależnego rzecznika praw obywatelskich.
Kościół komentuje raport z umiarkowanym optymizmem. Badania wskazują na istnienie problemu dyskryminacji, jednak żadne działania władz nie pokazują, że los mniejszości religijnych Pakistanie może się poprawić.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.