Na krakowskim Rynku Głównym stanęły w niedzielę pigmejskie chatki. Można było spróbować miodu z Afryki i afrykańskich pączków. Bracia kapucyni w ten sposób zachęcali krakowian do przekazania datków na budowę szkoły w Republice Środkowoafrykańskiej.
Zorganizowana po raz drugi akcja "S. O. S. dla Afryki" przebiegała pod hasłem: "Nie bądź sknerą, nie szarp sznura, wrzuć banknocik do kaptura".
"Chcemy wybudować szkołę dla ok. 200 dzieci w Nzoro w Republice Środkowoafrykańskiej. Obecnie dzieci muszą uczyć się w starych i ciasnych pomieszczeniach. Na nową placówkę potrzeba ok. 120 tys. zł" - mówił PAP prezes Fundacji Kapucyni i Misje o. Benedykt Pączka.
W Afryce przebywa 12 misjonarzy z Krakowskiej Prowincji Kapucynów. Dzięki zeszłorocznej zbiórce oraz akcji "CZADowa tablica" udało się zebrać 120 tys. zł i powstała szkoła w parafii Gore w Czadzie.
Wolontariusze akcji "S.O.S dla Afryki" zbierają datki także na ulicach Krakowa. Podczas niedzielnej imprezy na Rynku można było: przymierzyć pigmejska spódniczkę, nauczyć się afrykańskich tańców, wziąć udział w licytacji masek i pamiątek, a także porozmawiać z uczestnikami wyprawy podążającej śladami Kazimierza Nowaka, który w latach 1931-36 samotnie objechał Afrykę.
Grał zespół KapBand. Wystąpią też Arka Noego, a wieczorem Maleo Reggae Rockers
gloria24PL
CzadowaTablica - SOS dla Afryki
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).