Komitet Nauk Teologicznych PAN o Synodzie o synodalności

„Po co ten Synod?”, prof. Bańka wyraził opinię, że po to, aby Kościół był bardziej dostępny dla świata.

Reklama

 

Relacja prof. Aleksandra Bańki na temat Synodu o synodalności była głównym punktem posiedzenia Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk, które odbyło się w poniedziałek 4 grudnia w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Komitet ten istnieje od 2003 r. i składa się z 30 teologów różnych wyznań chrześcijańskich z całego kraju, wybieranych co 4 lata w wolnych wyborach całego polskiego środowiska teologicznego.

Głównym punktem posiedzenia było wystąpienie prof. Aleksandra Bańki, uczestnika Synodu o synodalności, na temat „Synodalność w perspektywie rzymskiej – etapy synodu”. Opisał on mechanizmy organizacyjne rzymskiego etapu Synodu. Należała do nich m.in. zasada czterokrotnego losowego doboru uczestników każdej z 36 grup roboczych, tak że niemożliwe było dobieranie się np. według określonych stylów myślenia o Kościele. Zwrócił przy tym uwagę, że wśród grup językowych nie było grupy niemieckiej. Wiązało to z faktem, że papież Franciszek wyraźnie nie zgadza się z radykalnymi postulatami niemieckiej „drogi synodalnej”, zatem nie chce, by te postulaty w istotny sposób wpływały na przebieg rzymskiego Synodu o synodalności.

Prelegent zwrócił także uwagę, że pewna, ale raczej niewielka grupa uczestników Synodu, przyjechała z gotowymi, przygotowanymi już wcześniej wystąpieniami. W związku z tym byli mało otwarci na słuchanie innych. Jednakże na sesji plenarnej obowiązywała zasada wypowiadania się przede wszystkim przez tych, którzy do tej pory głosu w ten sposób jeszcze nie zabierali, tak że trudno było przebić się tym, którzy uparcie chcieli forsować swoje idee. Prof. Bańka zauważył, że na Synod zaproszone zostały także osoby krytykujące papieża Franciszka, a jednak nie dało się zauważyć na nim opinii zadeklarowanych tradycjonalistów, którzy odrzucają wszelką dyskusję.

Prof. Bańka stwierdził także, że serce Kościoła ewidentnie bije dziś poza Europą, czego wyrazem była duża i wyrazista reprezentacja Kościołów Afryki i Azji Mniejszej. W jego opinii Kościoły Europy nie mają już tej siły oddziaływania na świat, jak wcześniej. Dlatego kwestie podnoszone przez uczestników pochodzących z Europy Zachodniej nie miały na Synodzie dużej siły przebicia. Dla przykładu, Kościoły Afryki zupełnie nie są zainteresowane problematyką włączania w życie Kościoła osób o różnych orientacjach seksualnych, natomiast ich problemem jest poligamia, także wśród nawróconych na chrześcijaństwo i gorliwych duszpastersko katechistów, a także formacja liderów grup i wspólnot parafialnych. Z kolei ekologia nie jest przez nie rozumiana w kategoriach wyznaczanych przez lewicujących aktywistów z Europy Zachodniej, ale jako kwestia przywiązania do ich rodzimej ziemi, bezwzględnie eksploatowanej przez zagraniczne korporacje wydobywcze.

W opinii prelegenta Synod nie przyniósł jasnej definicji ani samego Synodu, ani synodalności. Papież Franciszek wyraźnie chce, by traktować to zgromadzenie jako Synod Biskupów, mimo możliwości głosowania na nim także przez osoby świeckie. Synod nie stworzył także w Kościele nowych problemów, raczej skonkretyzował te, które w Kościele narastały od lat. W opinii prelegenta nie jest dziś możliwe pogodzenie różnych, często bardzo różniących się opinii na rozmaite tematy odnoszące się do życia Kościoła, chociażby między Kościołami Europy Wschodniej i Zachodniej. Wynika to z faktu, że życie Kościoła w różnych krajach jest nieraz bardzo różne. Jest jednak możliwe opisanie tych różnic i uczciwe rozmawianie o nich w poszukiwaniu światła Ducha Świętego.

W odpowiedzi na pytanie członków Komitetu: „Po co ten Synod?”, prof. Bańka wyraził opinię, że po to, aby Kościół był bardziej dostępny dla świata. Na pytanie o znaczenie Synodu dla polskich realiów ewangelizacji i duszpasterstwa, wskazał na potrzebę rozwijania komunikacji interpersonalnej, pogłębionej duchowo w stronę rozmowy w Duchu Świętym. Z kolei w odpowiedzi na pytanie o synodalny model zarządzania Kościołem wskazał na wybijający się na Synodzie i ostatnio także w Kurii Rzymskiej model współuczestnictwa świeckich w rozeznawaniu dróg i podejmowaniu decyzji, z pozostawieniem jednak ostatecznego prawa decyzji papieżowi i biskupowi miejsca. Prelegent wskazał przy tym na wyłaniającą się coraz bardziej problematykę zakresu władzy wynikającej ze święceń. Czy obejmowanie ważnych, nieraz kluczowych stanowisk w Kurii rzymskiej i Kuriach biskupich musi wiązać się ze święceniami? Dochodzi do tego najistotniejsze w opinii prof. Bańki pytanie, przed którym stanął Synod, a mianowicie kwestia wyznaczenia granicy między fundamentalnym rdzeniem wiary, a jej elementami drugorzędnymi, które mogą w Kościele ewoluować. Na pytanie to nie ma łatwych odpowiedzi, ale według prelegenta Synod jest także po to, by na to pytanie starać się odpowiadać – nie, aby nadążać za socjologicznie pojmowanym „duchem czasu”, ale aby Ewangelię Chrystusa uczynić bardziej dostępną dla wszystkich.

Następne posiedzenie Komitetu, już z członkami wybranymi na lata 2024–2027, odbędzie się w kwietniu 2024 r.
 

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama