Światowe Dni Młodzieży były poruszającym świętem młodości i przyszłości – mówi Radiu Watykańskiemu ambasador Adam Kwiatkowski, który uczestniczył w tym wydarzeniu.
Podkreśla, że była to ewangelizacja pozwalająca zobaczyć, jak wielu młodych ludzi wierzy w Chrystusa i czerpie z tego radość. „Było to jednak także zobowiązanie dla nas dorosłych, by inwestować w młodych i dbać o ich rozwój, bo od tego, jak ich wychowamy, zależy nasza przyszłość” – mówi ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej.
Wyznaje, że spotkanie tak wielu młodych, otwarcie przyznających się do Chrystusa i wypływających z chrześcijaństwa wartości, było dla niego poruszające. Zachwycała też radość młodzieży i pragnienie zamanifestowania światu, że trwają trwanie przy wartościach ma dla nich znaczenie. „Trzeba za nich trzymać kciuki, by wytrwali w wierze, bo często nie jest to proste. Jednak ich świadectwo sprawia, że możemy patrzeć z optymizmem w przyszłość i myśleć, że właśnie dzięki nim będzie ona dobra” – mówił w Lizbonie ambasador Kwiatkowski.
Ambasador Kwiatkowski wyznaje, że w Lizbonie był dumny z Polaków - z ich licznej obecności, zaangażowania i pięknego świadectwa. „W tej wspólnocie, której doświadczyliśmy, możemy szukać naszej przyszłości” – podkreśla.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.