Dary Ducha Świętego to dla ochrzczonych rzecz naturalna. Każdy je ma. Inna sprawa, czy ich używa.
Teresa myślała, że w czasie bierzmowania Duch Święty na nią nie zstąpił, bo pomyliła formułkę przy odpowiadaniu biskupowi. Długo robiła sobie wyrzuty. Dopiero po latach, gdy podczas rekolekcji podeszła do modlitwy wstawienniczej, usłyszała nad sobą: „W czasie bierzmowania otrzymałaś dar radości i mądrości”. Osoby, które wtedy się nad nią modliły, nie miały pojęcia, jak ważny komunikat przekazały. Nie dość, że Teresa uświadomiła sobie wreszcie, że Duch Święty nie jest małostkowy i nie odmawia przyjścia z powodu czyjegoś przejęzyczenia, zdała sobie również sprawę, że rzeczywiście po bierzmowaniu jakby zintensyfikowała się jej radość. To trwa do dzisiaj. Garną się do niej ludzie, bo życiowa pogoda przyciąga, zwłaszcza gdy jest charyzmatyczna. A dar mądrości? Ludzie, którzy korzystają z tego, co mówi i pisze, najlepiej potrafią to ocenić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).