Jezus mówi: „Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Skoro tak, to stał się więźniem każdego typu. Kiedy rozmawiam z mordercą czy złodziejem – rozmawiam z Jezusem Chrystusem.
Szymon Babuchowski: Pracuje Ksiądz wśród wychowanków zakładów poprawczych, a jednocześnie jeździ do Kalabrii i piętnuje tamtejszą mafię. Chyba lubi Ksiądz ekstremalne sytuacje?
Ks. Waldemar Woźniak: – Nie, to nie tak! (śmiech). Zrobiono mi kiedyś test na poszukiwanie doznań i miałem bardzo niski wynik. Ekstremalnych sytuacji nie lubię, ale lubię odpowiadać na konkretne zapotrzebowania społeczeństwa.
I jakie zapotrzebowanie odkrył Ksiądz w Kalabrii?
– Działa tam ‘Ndrangheta – organizacja przestępcza o wiele groźniejsza i potężniejsza niż mafia sycylijska. Jej członkowie nazywają siebie „ludźmi honoru”. I tak jak z innych organizacji tego typu członkowie w zasadzie mogą wystąpić, pod warunkiem że nie będą przeszkadzali w dalszej działalności, tak osoby należące do ‘Ndranghety nie mogą jej opuścić. Wierzą, że zostały powołane przez Boga do pomagania swoim ziomkom.
Są religijni?
– Pozornie mogą wyglądać na ludzi bardzo religijnych. Siedzą bardzo często w pierwszych ławkach w kościołach, mają swoje zjazdy w kalabryjskim sanktuarium Madonna di Polsi. I nikt z tamtejszych księży nie chce się na ten temat wypowiadać. Mówi się, że ‘Ndrangheta jest come una nuvola, czyli jak chmurka – jest, ale jej nie ma. Można być w Kalabrii dwa miesiące i nie usłyszeć tego słowa, bo wszyscy się go boją. Ale ok. 4 proc. ludzi ma styczność z tą organizacją albo zostało zastraszonych.
Miał Ksiądz jakiś kontakt z ludźmi ‘Ndranghety?
– Raz po niedzielnym kazaniu zostałem zaproszony przez pewną rodzinę na obiad. Zadzwoniłem do kolegi, księdza z Włoch, i mówię o tym zaproszeniu, a on mi odpowiada, że to najpotężniejsza rodzina ‘ndranghetystów w Lamezzia Terra. Poszedłem na spotkanie i zobaczyłem tę strukturę, w której kobieta tylko służy, a mężczyzna jest wszystkim. Bo to jest przestępczość typowo rodzinna. Przyznam, że chciałem jak najszybciej wyjść z tego obiadu. 'I kiedy Ksiądz odważył się o tym mówić?
– W 2006 r. po raz pierwszy powiedziałem na kazaniu, że Kalabria jest wprawdzie piękną ziemią, rodzącą groch i pomidory, ale jest to również ziemia naznaczona krwią. Że działa na niej najpotężniejsza na świecie organizacja przestępcza: ‘Ndrangheta. Po tym kazaniu ludzie podchodzili do mnie i całowali mi ręce, mówiąc, że żaden z księży nie odważył się czegoś takiego powiedzieć. Z pewnością wielu ‘ndranghetystów na tym kazaniu było. W zeszłym roku w Madonna di Polsi powiedziałem: to jest najpotężniejszy grzech waszego przepięknego narodu. I znów podobna reakcja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).