Grekokatolicki egzarcha pomocniczy Doniecka o przemianach w Ukraińcach.
„Walczyć znaczy przede wszystkim bronić – bronić tego, co ludzkie, bronić życia” – wskazuje bp Maksym Ryabukha, opowiadając o sytuacji na Ukrainie, zwłaszcza o wysiłkach podejmowanych na co dzień przez tamtejszych młodych. Grekokatolicki egzarcha pomocniczy Doniecka zauważa, jak wiele strat sprowadza wojna na jego ojczyznę, a zwłaszcza na jej tereny południowe i wschodnie. A jednak Ukraińcy często rozumieją, że życie potrzebuje się rozwijać i dbają o taki rozwój.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego młody hierarcha podkreśla, jak konflikt zbrojny przekształca rozumienie codzienności, co jednak nie niszczy obecnego w ludziach pragnienia pokoju. Tak odpowiada na pytanie, jak wyglądają ostatnie dni w jego egzarchacie, obejmującym głównie tereny okupowane oraz położone blisko linii frontu:
Bp Ryabukha: widzimy, że pokój przyjdzie tylko wtedy, gdy Rosjanie się zmienią
„Muszę przyznać, że w rzeczywistości dla nas na miejscu te dni są takie same jak wszystkie poprzednie, ponieważ wojna nigdy nie miała rozejmu, a bombardowania trwają bez przerwy i zawsze przychodzą niespodziewanie, zawsze pozostają nieludzkie. Powiedziałbym raczej, iż do tej pory nauczyliśmy się żyć na wojnie, nauczyliśmy się żyć nawet wśród wycia alarmów, nauczyliśmy się stawiać opór mimo wszystkich utrapień, jakie zadają nam Rosjanie. Usiłujemy zachować w pamięci, że życie nie przestaje biec do przodu w trakcie wojny – wskazuje Radiu Watykańskiemu bp Ryabukha. – A pokój ma dla nas bardzo, bardzo konkretne oblicze, tak naprawdę. Ukraińcy rozumieją, mając już doświadczenie wielu lat, iż pokój może przyjść tylko wtedy, gdy nastąpi jakaś wewnętrzna zmiana w Federacji Rosyjskiej, gdy zacznie się zmieniać ich punkt widzenia na świat, czy też ich sposób oceny wydarzeń.“
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.