Ryzykując życiem wolontariusze Caritas niosą pomoc na terenach przyfrontowych

Charków stał się wielkim centrum pomocy humanitarnej, która z tego miasta rozwożona jest na teren całej diecezji charkowsko-zaporoskiej. Pomoc dociera także na tereny wyzwolone od Rosjan i do strefy przyfrontowej. „Często z narażeniem życia wolontariusze Caritas niosą wsparcie najbardziej potrzebującym. Na najbardziej niebezpieczne tereny docieramy pod ochroną policji” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Wojciech Stasiewicz, który kieruje Caritas-Spes w Charkowie.

Reklama

Polski kapłan podkreśla, że cieszy widok powoli odradzającego się miasta. Wróciło wiele osób, które na ciężkie zimowe miesiące znalazło schronienie na zachodniej Ukrainie czy np. w Polsce. Przybywa też coraz więcej uchodźców z terenów przyfrontowych, gdzie trwa codzienny rosyjski ostrzał i ludzie są przymusowo ewakuowani. „Szkoły i fabryki dalej nie pracują, a na Charków wciąż spadają rakiety, jednak w ludziach rodzi się nadzieja. Tej nadziei potrzebują też mieszkańcy mocno ostrzeliwanych regionów” – mówi ks. Stasiewicz.

Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco

Ryzykując życiem, niosą pomoc na terenach przyfrontowych
„Przynajmniej raz w miesiącu staramy się dotrzeć na tereny przygraniczne z pomocą najbardziej pożądaną przez ludzi. Najbardziej raduje ich zawsze widok baterii, świeczek, latarek, bo w tych miejscach, gdzie dojeżdżamy nie ma prądu, nie działają też sklepy więc nie mogą nic kupić i są zdani wyłącznie na wolę wolontariuszy – mówi papieskiej rozgłośni ks. Stasiewicz. – Więc mamy kilka takich miejsc, do których systematycznie dojeżdżamy i pomagamy przekazując też odzież czy lekarstwa. Dziś jedziemy właśnie do miasteczka wciąż ostrzeliwanego, władze zgłaszają nam, że pomocy potrzebuje tam kilkanaście tysiącach osób. Z powodu zagrożenia będzie nas z Charkowa eskortować policja. Patrzymy oczywiście na ile jest bezpiecznie, ale nawet jeżeli jest trochę mniej komfortowo i bezpiecznie, to wtedy przy pomocy policji przekazujemy pomoc humanitarną.“

Ks. Stasiewicz wskazuje, że na Ukrainę przychodzi coraz mniej koniecznej pomocy. Potrzebujących nadal wiernie wspiera Caritas Polska, Caritas diecezjalne i działający przy episkopacie Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Z otrzymanych środków udało się m.in. otworzyć dwie świetlice dla dzieci naznaczonych wojenną traumą.

„W piwnicy mamy takie miejsca, gdzie dzieci się spotykają, bo w systemie szkoły działającej online, kiedy się nie widzą, jest ogromny głód spotkania i te świetlice są bardzo potrzebne. Dzieci przychodzące do tych miejsc bardzo się zmieniają – mówi ks. Stasiewicz. – Podam prosty przykład: dziewczynka, która na pierwsze zajęcia przychodziła zasłonięta kapturem i z nikim nie rozmawiała zaczęła się otwierać, Ona przez pół roku żyła jedynie w piwnicy, to jest ogromne obciążenie. Zmiana, która w niej zaszła jest niesamowita: chętnie przychodzi, nawet śpiewa jako solistka, rozmawia z innymi i animuje inne dzieci. To jest naprawdę coś niesamowitego, jakieś zmiany zachodzą dzięki takiemu właśnie wsparciu. Zajęcia w tych świetlicach organizują wolontariusze przy pomocy też rodziców.“

Działania Caritas archidiecezji lubelskiej, z której pochodzi ks. Stasiewicz można na Ukrainie wesprzeć: https://lublin.caritas.pl/pomagam/wplaty-jednorazowe-i-regularne/#QR
lub przelew tradycyjny: https://lublin.caritas.pl/formularz-wplat/

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7