Papież Franciszek nazwał go „mistrzem kultury spotkania”, a Benedykt XVI stawiał jako model do studiowania, ze względu na aktualność jego przykładu. Mowa o Matteo Riccim, włoskim jezuicie z XVI w., który dla niesienia Ewangelii stał się Chińczykiem. Niedawno Stolica Apostolska uznała heroiczność jego cnót, co otwiera drogę do beatyfikacji.
Matteo Ricci był włoskim szlachcicem, urodzonym w połowie XVI w. Jako młody człowiek wstąpił do zakonu jezuitów i pobierał nauki w sławnym Kolegium Rzymskim, gdzie jego profesorami byli m.in. św. Robert Bellarmin SJ i Christoph Clavius SJ. Po ukończeniu pierwszego etapu studiów uzyskał zgodę na wyjazd do Chin. Miał wówczas 25 lat.
„Na początku myślał o skorzystaniu z klasycznej metody prostego przekazu nauczania Kościoła z właściwym mu językiem i doktryną” – mówi były biskup Maceraty Claudio Giuliodori w wywiadzie dla ACI stampa - „Zauważył jednak potem, że aby Ewangelia przeniknęła do społeczeństwa i kultury bogatych w tradycję i myśl filozoficzną, przede wszystkim ze szkoły konfucjańskiej, trzeba wejść w dialog i szukać z wielkim szacunkiem punktów wspólnych. W ten sposób zmienił całkowicie model ewangelizacji, stając się najpierw jednym z Chińczyków, przejmując język, styl życia i zawiązując przyjacielskie relacje z miejscowymi” – zaznacza hierarcha.
O. Ricci był bardzo szanowany przez Chińczyków. Zdumiewała ich jego wiedza w dziedzinie matematyki, astronomii czy geografii. Jako pierwszy przedstawił miejscowym kalendarz gregoriański. Udało mu się dotrzeć na dwór cesarski, gdzie zdobył uznanie. Po śmierci jezuity władca zatroszczył się o godny grobowiec dla niego.
Bp Giuliodori podkreśla, że o ile Chińczycy pamiętają o Riccim i badają jego pisma, na Zachodzie pozostaje on prawie nie znany. Tymczasem misjonarz może nas wiele nauczyć o drodze dialogu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.