Papież mówi do nas: „nie zapomnijcie o nikim, bo wszyscy, nawet najmniejsi, mają coś do wniesienia dla dobra świata” – wskazuje w 10. rocznicę rozpoczęcia obecnego pontyfikatu kard. Mario Grech. Sekretarz generalny synodu biskupów dodaje, że sam Papież daje temu świadectwo, gdy udziela głosu ubogim, uciśnionym i zmarginalizowanym.
Spotkania z uchodźcami, ofiarami wojen lub innymi cierpiącymi są częścią zarówno posługi Franciszka w Watykanie, jak i jego podróży apostolskich. Niedawno szczególnie poruszające spotkanie miało miejsce w Kongu, gdy osoby, które doświadczyły bestialstwa ze strony rebeliantów, opowiadały o darze uzdrowienia otrzymanym w Kościele. Jak przypomina w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego kard. Grech, za preferencją Franciszka na rzecz ubogich stoi także myśl, iż „ci będący na peryferiach widzą bardziej obiektywnie niż osoby w centrum”.
„Uderza mnie zdanie z Fratelli tutti mówiące, że dzisiaj nikt nie może być zbawiony w pojedynkę. Należy to zastosować nie tylko do Kościoła, ale także do życia codziennego. Widzę, iż na podzielonej Ziemi, pełnej konfliktów i indywidualizmu, Ojciec Święty pokłada nadzieję w Jezusie i Ewangelii oraz stara się stworzyć więcej komunii, zarówno w świecie, jak i w Kościele. Nie jest to łatwe. W ostatnich latach widziałem, że pomaga on Kościołowi robić małe kroki w tym kierunku, chce pomóc wspólnocie wiernych oraz społeczności międzynarodowej w zjednoczeniu się, aby stawić czoła wyzwaniom, jakie stoją przed dzisiejszą ludzkością – mówi kard. Grech. – Widzę również, że Ojciec Święty daje przesłanie rządzącym: przypomina im, iż polityka jest służbą człowiekowi. Papież poprzez swoje interwencje, wybory, działania przekazuje następującą wiadomość: umieśćcie w centrum te osoby [ostatnie], aby nikt nie został zapomniany, zwłaszcza ci, którzy cierpią.“
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.