Do Rzymu przybyła grupa ukraińskich parlamentarzystów, którzy zabiegają o pośrednictwo Stolicy Apostolskiej w uwolnieniu dzieci deportowanych z Ukrainy do Rosji. Według danych rządowych los taki spotkał ponad 16 tys. nieletnich. Wiele z nich zostało oddanych rosyjskim rodzinom do adopcji. Inne trafiły do specjalnych obozów na Krymie i w głębi Rosji, gdzie są poddawane reedukacji.
Wczoraj przedstawiciele ukraińskiego parlamentu zostali przyjęci w Watykanie przez sekretarza stanu kard. Pietra Parolina oraz szefa papieskiej dyplomacji abp Paula Gallaghera. Wieczorem natomiast spotkali się z dziennikarzami w ukraińskiej ambasadzie. Jak przyznali, bardzo liczą na pomoc Stolicy Apostolskiej, ponieważ pośrednictwo watykańskiej dyplomacji okazało się już skuteczne przy wymianie więźniów. Jak ujawnił ostatnio prezydent Zelensky do 4 lutego powróciło z rosyjskiej niewoli 1762 Ukraińców.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Ukraińscy parlamentarzyści zaznaczają, że Rosja nie liczy się z prawem i międzynarodowymi umowami, dlatego nie można na to powoływać przy wymianie więźniów czy ewentualnej repatriacji ukraińskich dzieci. W takiej sytuacji skuteczna jest jedynie interwencja wpływowych przywódców czy międzynarodowych organizacji, takich jak Papież i Watykan. Jesteśmy przekonani, że apel Ojca Świętego w sprawie deportowanych dzieci mógłby pomóc w ich powrocie do domu. Dla nas liczy się każdy dzień. Odkładanie decyzji i działań oznacza wzrost liczby ofiar – powiedział Sergii Labaziuk.
Ukraińscy parlamentarzyści zabiegali też w Watykanie o wizytę Papieża w Kijowie. Ich zdaniem uzależnianie jej od możliwości odwiedzania Moskwy nie jest stosownym rozwiązaniem.
Wyklucza ona subordynacjonistyczną interpretację monarchii Ojca.
Potrzebuje też materiałów odnośnie do tego, jak prowadzić duszpasterstwo,
Orszak ma przypominać historyczną postać Świętego Mikołaja - biskupa Myry.
Papież podczas rozważania przed niedzielną modlitwą Anioł Pański.