Marzenia dwóch sudańskich zakonnic zabitych w połowie sierpnia 2021 r., gdy wracały ze stulecia parafii Matki Bożej Wniebowziętej, o wybudowaniu schroniska finansującego edukację dziewcząt ocalonych z przemocy wojny domowej oraz kliniki położniczej w Dżubie, przypomniała siostra Regina Achan przed papieżem Franciszkiem podczas spotkania z biskupami, księżmi, diakonami, osobami konsekrowanymi i seminarzystami Sudanu Południowego w katedrze św. Teresy w Dżubie.
Świadectwo złożył także ks. Luka Hassan Arnu z diecezji El Obeid, wznosząc do Boga modlitwę, aby „dzięki historycznej wizycie Franciszka dotknął on serc wszystkich Sudańczyków i przyniósł nam trwały pokój".
Siostra Mary Daniel Abut i siostra Regina Roba Luate, opowiadała siostra Achan, zostały zabite 16 sierpnia 2021 roku w zasadzce bandytów w ich autobusie, 30 kilometrów od Dżuby, gdy wracały do stolicy z Loa, miasta misji założycielskiej ich Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa. Wraz z nimi zginęli również Leon Zozimo i Taban Caesar, którzy jechali tym samym autobusem zaatakowanym przez bandytów. S. Maria miała prawie 68 lat, a siostra Regina 67. „Obie urodzone w Sudanie Południowym odnalazły swoje powołanie podczas pobytu uchodźców w Ugandzie" - wspominała s.. Pierwszą profesję złożylły 7 stycznia 1973 roku w klasztorze w Moyo w Ugandzie, tam też 1 stycznia 1979 roku złożyły śluby wieczyste. A 25-lecie profesji zakonnej obchodziły wspólnie w styczniu 1998 r. w Chartumie, w Sudanie.
Przywołując postać s. Mary Abut, siostra Regina, która wypowiadała się w imieniu 218 zakonnic w Sudanie Południowym, zwróciła uwagę, że została ona wybrana na przełożoną generalną dwukrotnie, w latach 2006-2018. "Jako pedagog była dyrektorką szkoły podstawowej w Usratunie w Dżubie, a w chwili śmierci zamieszkiwała we wspólnocie w Kator". Podczas 12 lat jako przełożona generalna, w wielkiej prostocie służyła "jako zakrystianka w kościele św. Michała, myjąc, zamiatając i sprzątając kościół z pomocą tylko jednej pomocnicy". Jej marzenia dotyczące zgromadzenia obejmowały stworzenie schroniska, aby wspierać takie działania jak edukacja uratowanych dziewcząt, sierocińce i ich administrację. Prace, wyjaśniała s. Regina, "zostały rozpoczęte, ale nie zostały jeszcze zakończone z powodu braku funduszy". Siostra Mary "chciała również zbudować bibliotekę dla uczniów w szkole podstawowej Usratuna w Dżubie. „Mamy nadzieję, że wszystko to zostanie zrealizowane na cześć jej pamięci" - stwierdziła.
Z kolei s. Regina Roba, jak wspomina siostra Achan, wykształciła się jako pielęgniarka najpierw w Kampali w Ugandzie, a następnie w Chartumie w Sudanie i "pracowała jako pielęgniarka i urzędnik służby zdrowia w kilku miejscach w Sudanie Południowym". Przed śmiercią prowadziła korepetycje i szkolenia dla pielęgniarek w Katolickim Instytucie Szkolenia Zdrowotnego w Wau. Jej marzeniem, jak powiedziała, "było zbudowanie centrum położniczego w Dżubie”. „Mamy nadzieję, że z pomocą dobrych Samarytan uda się wybudować klinikę położniczą na cześć jej pamięci" – powiedziała s. Achan. Aby uczcić siostry, archidiecezja w Dżubie ogłosiła zamknięcie wszystkich instytucji kościelnych na tydzień i odprawiała za nie codzienne msze św. Siostry zostały pochowane na cmentarzu Rejaf, na południe od Dżuby.
Sudański kapłan ks. Luka Hassan Arnu z diecezji El Obeid, zwracając się do papieża, wspomniał, że przybył do Dżuby wraz z innymi współbraćmi, "aby uwielbiać Pana i świętować jedność ludu Bożego tych dwóch bratnich krajów". Zapewnił Franciszka, że w Sudanie i Sudanie Południowym "pomimo życia w czasie wojny domowej i wszystkimi wynikającymi z niej zniszczeniami, Kościół nigdy nie przestał odgrywać swojej kapłańskiej, prorockiej i duszpasterskiej roli". Poprzez swoje instytucje duszpasterskie, zdrowotne i edukacyjne "Kościół koordynuje i oferuje usługi swojemu sąsiadowi, pomimo ograniczonych środków".
Ks. Luka przypomniał o wielu wyzwaniach stojących przed Kościołem dwóch siostrzanych krajów, zjednoczonych w jednej Konferencji Biskupów, Scbc (Sudan Catholic Bishops' Conference), której przewodniczy biskup jego diecezji Yunan Tombe Trille Kuku Andali. „Systemowy ateizm, obojętność na praktyki religijne, konflikty plemienne i starcia o ziemię i inne zasoby naturalne, głód, słabe usługi społeczne z powodu braku żywności, wysokich cen, braku pracy i nieadekwatnych zarobków. Wszystko to wynika z przedłużającej się wojny domowej i niechęci naszych przywódców politycznych do wspólnej pracy na rzecz pokoju" – mówił kapłan.
Zaończył swoje świadectwo modlitwą do Boga, aby "tą historyczną wizytą dotknął sudańskich serc i przyniósł nam trwały pokój". Przywołał też wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Królowej Pokoju, oraz św. Józefiny Bakhity, która urodziła się w zachodnim Sudanie, a zmarła w Schio, niedaleko Vicenzy we Włoszech.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.