Klimat wokół nas domaga się nieustannej troski z naszej strony. Z myślą o dobrym dziś i lepszym jutro.
Każdy zna smak soli, o której wspomina Jezus w Ewangelii. W serii „Dominikanie na niedzielę” („W drodze” 2/2023, s. 138) Norbert Augustyn Lis OP przywołuje chemię, która uczy, że smak soli nie może zwietrzeć. Nawet po wyschniętych słonych jeziorach, gdzie woda wyparowała, pozostaje sól. Jak więc sól może zmienić swój smak? Zmienia się on w zależności od tego, co staje się jej domieszką.
Czyli zanieczyszczenie innymi związkami prowadzi do utraty jej właściwego smaku. Autor wspomina o pewnym zapisie w Talmudzie, który uczy, że sól, która utraciła swój smak, należy rozsypać w świątyni jerozolimskiej pod nogi kapłanom. Wszystko po to, aby ci, składając ofiary, nie pośliznęli się na kamieniach. Tak więc chrześcijanie, zanieczyszczeni przez inne związki, którzy odchodzą od więzi z Chrystusem, tracą swój smak, „stają się głupcami” – i w ten sposób nie pomogą światu.
Jak stawać się solą ziemi? Właśnie ukazał się trzeci tom Dziennika więziennego kard. George’a Pella (1941-2023) pt. Uwolnić niewinnego, który obejmuje zapiski 1 grudnia 2019 – 8 kwietnia 2020). W „Posłowiu” George Weigel zamieścił interesującą konkluzję:
„Publikacja ostatniego tomu Dziennika więziennego kardynała George’a Pella wzbudzi u jego przyjaciół i wielbicieli pewną dozę smutku. Kroczenie wraz z nim jego drogą krzyżową dzień po dniu stało się dla wielu okazją do swoistych rekolekcji. Idąc za kraty, kardynał Pell powiedział swoim przyjaciołom, że tak właśnie zamierza przeżyć doświadczenie uwięzienia: jako rekolekcje – jako sposobność zbliżenia się do Pana. Zapisując doświadczenie tej niezwykłej podróży łaski i dzieląc się nią z innymi na kartach trzech tomów, poszerzył zakres kapłańskiej posługi, której poświęcił się ponad pół wieku wcześniej. I bez wątpienia tym pamiętnikiem przybliżył wielu do Chrystusa.
Tak właśnie żyją apostołowie. W obliczu katastrofy (jak święty Paweł w 27. i 28. rozdziale Dziejów Apostolskich) obracają to, co wydawało się klęską, w okazję do rozwijania misji ewangelizacyjnej Kościoła. To samo czynił w więzieniu kardynał George Pell” (s. 477-478).
Jak ktoś zauważył, chrześcijaństwo nie jest religią wysiłku, lecz łaski. A ta, oczyszcza ludzką naturę i pomaga w duchowym wzroście, aby uczeń Jezusa stawał się solą ziemi. Zawsze z pomocą Mistrza, nigdy sam.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.