„To nie papieska fiksacja, ale istota chrześcijaństwa”.
Podróż Papieża do L’Aquili skłania do szukania podobieństw między nim, a jego poprzednikiem Celestynem V, który ponad 700 lat temu ustanowił Odpust Celestyński. „Zarówno on, jak i Franciszek przypominają, że głównym przesłaniem Ewangelii jest miłosierdzie. To nie papieska fiksacja, ale istota chrześcijaństwa” – powiedział ks. Luigi Epicoco, asystent kościelny watykańskiej Dykasterii ds. Komunikacji.
Po Mszy św. Franciszek otworzył w bazylice w Collemaggio Drzwi Święte, które oznaczają uroczyste rozpoczęcie Odpustu Celestyńskiego (Perdonanza Celestiniana). Franciszek jest pierwszym Papieżem od czasów swojego poprzednika sprzed 7 wieków, który przewodniczył temu obrzędowi.
29 września 1294 r. Piotr z Morrone, po miesiącu od wyboru na Stolicę Piotrową, wydał bullę przyznającą odpuszczenie grzechów wszystkim, którzy w czasie od wieczoru wigilii męczeństwa Jana Chrzciciela do następnego dnia wzbudzali żal doskonały, przystępowali do spowiedzi i komunii świętej oraz udawali się do bazyliki Santa Maria di Collemaggio w L’Aquili. Odpust nadany przez Celestyna V miał być zaproszeniem do pojednania i przebaczenia skierowanym do miasta L’Aquila, dziś jednak ma znaczenie bardziej uniwersalne.
Według ks. Epicoco, należy pamiętać o rzeczywistości historycznej ustanowienia Odpustu. Papież Celestyn wyszedł naprzeciw społeczeństwu, które przeżywało konflikty i podziały. Przez ten gest chciał podarować całemu miastu możliwość pojednania, miłosierdzia i pokoju, co przyniosło bardzo duże owoce w życiu ludzi. Przesłanie tamtego wydarzenia jest aktualne także dzisiaj.
Ks. Epicoco: przebaczenie jest aktualną potrzebą
„Przebaczenie jest sprawą stale aktualną dla każdego z nas. Życie ludzkie jest zawodne, jest życiem, które nieustannie napotyka na swoją własną granicę, na swoją własną nędzę. A przebaczenie jest szansą, by stanąć na nogi, spróbować jeszcze raz, podjąć próbę lepszego życia. Jest gestem, którym matka lub ojciec stawiają na nogi swoje dziecko, które uczy się chodzić. W tym sensie, im więcej czasu mija, tym bardziej uświadamiamy sobie, że potrzebujemy stale przebaczenia i miłosierdzia. Nie jest to staroświecki rytuał czy rozpamiętywanie przeszłości, ale ciągle odczuwalna potrzeba. Jest uniwersalna. Przebaczenie jest pierwszym krokiem do jakiegokolwiek pokoju, osobistego czy światowego, a jest przede wszystkim doświadczeniem osobistego nawrócenia. Moja zmiana może również mieć konsekwencje w postaci przemiany świata.“
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).