„Nocnego podróżnika” nie należy przeczytać w jedną noc. Chyba, że chodziłoby o przeżywaną przez czytelnika jedną duchową noc, ta przecież stanowi kanwę wszystkich pism świętego Karola de Foucauld, obywatela pustyni.
To zbiór zapisków z okresu pielgrzymek do Rzymu, życia w Nazarecie, Béni-Abbès i Tamanrasset, obejmujących lata 1888–1916, który – jak we wprowadzeniu zaznacza postulator procesu beatyfikacyjnego – „nie służy zaspokojeniu czczej, czysto akademickiej ciekawości, lecz ma pomóc czytelnikowi w czerpaniu korzyści duchowej z nauki w szkole brata Karola od Jezusa”. Bardzo istotne jest, że teksty te pozwalają umieścić świętego w kontekście duchowym epoki, w której żył, co powinno ochronić odbiorców przed zniekształceniem jego przesłania. Czy istnieją jeszcze chrześcijanie, którzy napisaliby o muzułmańskiej rodzinie młodego Tuarega, Ouksema, towarzyszącego Karolowi w podróży do Francji tak otwarcie: „Ze strony bliskich Ouksema okazywane jest mi ogromne uczucie i zaufanie. Kiedy dojdą do myślenia, że w sprawach religii rzeczą najpewniejszą będzie dla nich wierzyć jak ja?”.
Dziennik duchowy kanonizowanego niedawno de Foucauld jest lekturą, z której pożytek odnieść może każdy, bez względu na stopień duchowego rozwoju i literackie upodobania. Jest i poezja – „Nauczę się od Was milczeć,/ Przemykać w ukryciu przez ziemię/ Jak nocny podróżnik” – i sporo wartościowych wskazówek, jak choćby te dla kierowników duchowych, którzy powinni pamiętać, że „jedynym zadaniem kierowników ma wcale nie być naginanie dusz do ich ulubionej metody i do ich własnej drogi, lecz uważne badanie tej drogi, na której Bóg prowadzi dusze. Jeśli zaś kierownicy nie potrafią jej wyśledzić, niech zostawią dusze i dadzą im spokój”.
Zarówno życie Karola, jak i jego pisma były bardzo radykalne. Radykalny, nieupiększony i szczery jest też zapis jego wędrówki – nocą przez pustynię. Warto się na nią wybrać.
ks. Adam Pawlaszczyk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Historia nie jest po, to by dać się przykuć łańcuchem do pomnika."