Chrześcijanina rozpoznaje się po tym, że niesie pokój - powiedział w niedzielę w Watykanie papież Franciszek podczas mszy, którą odprawił dla wspólnoty Kongijczyków z Rzymu. Bazylikę Świętego Piotra wypełniły afrykańskie śpiewy i tańce.
Msza odbyła się w dniu, w którym Franciszek miał przebywać w Demokratycznej Republice Konga. W trakcie tej podróży papież planował odwiedzić także Sudan Południowy, lecz wizyta została przełożona z powodu poważnych problemów Ojca Świętego z poruszaniem się w wyniku dotkliwego bólu kolana.
W homilii Franciszek mówił:
Chrześcijanin niesie pokój, bo Chrystus jest pokojem. Po tym rozpoznaje się, że należymy do niego.
"Kto wywołuje urazę, podsyca do nienawiści, wykorzystuje innych, nie pracuje dla Jezusa, nie niesie jego pokoju" - oświadczył papież. Ojciec Święty modlił się o pokój i pojednanie w "tak zranionej i wyzyskiwanej" Demokratycznej Republice Konga.
Wezwał też do modlitwy o to, by "chrześcijanie byli świadkami pokoju, zdolnymi przezwyciężyć każdą nienawiść i pragnienie zemsty, a także pokusę myślenia, że pojednanie nie jest możliwe oraz każde chore przywiązanie do swojej grupy, które prowadzi do pogardy dla innych".
Papież podkreślił, że społeczeństwo zmienia się, jeśli serca ludzi "nie są na wojnie", nie są "uzbrojone w gniew i złość".
Czytaj też: Lecę do Konga i Sudanu jako wysłannik Papieża
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).