Siły modlitwy nie da się przeliczyć na karabinowe salwy czy liczbę głosów w parlamencie. A jednak, zwłaszcza połączona z postem, ma niesamowitą moc.
Po co Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu? Co to komu daje? Z badań wynika, że Polacy ciągle piją za dużo. Alkoholizm to wciąż jeden z najistotniejszych czynników destabilizujących polskie rodziny. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że w ostatnich 20 latach wiele się w tym względzie zmieniło. Naprawdę. Widok ledwo trzymających się na nogach pijanych był na naszych ulicach jak powszedni chleb. Dziś spotyka się ich znacznie mniej. Prawie nie zdarza mi się ostatnimi laty budzić pijanych leżących na mrozie. Czy to skutek zmiany modelu picia? Być może. Trudno nie zauważyć, że Polacy piją dziś dużo więcej alkoholi niskoprocentowych – piwa czy wina. Nie upijają się więc tak szybko i tak mocno. Być może jest to też skutek bogacenia się społeczeństwa. Dziś więcej ludzi ma samochody. A co za tym idzie, łatwiej im znaleźć wymówkę, by odmówić, kiedy częstuje się ich alkoholem.
Sporą zasługę w pozytywnych przemianach zachodzących w naszym społeczeństwie mają szalone inicjatywy w stylu wywodzącej się z oazy Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Ruch ten powstał ponad 30 lat temu, wedle pomysłu sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, w odpowiedzi na apel Jana Pawła Wielkiego, by przeciwstawiać się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności. Zarówno wtedy, jak i dziś nie jest stowarzyszeniem umiarkowanie pijących. To ruch abstynentów. Tych, którzy przeciwstawiając się towarzyskiemu przymusowi picia najmocniej uderzają w zakorzenione w naszym społeczeństwie pijackie obyczaje. Przez różne inicjatywy ludzie ci przyczyniają się do tworzenia nowego, trzeźwego stylu życia i zabawy. Wartości ich świadectwa, wyrzeczeń i postu, a także ich modlitwy, nie sposób przecenić.
Opowiadał mi przed laty zmarły już, a mocno zaangażowany w Krucjatę przyjaciel, Marian Dąbrowski, jak na własne oczy widział błogosławione skutki modlitwy i podejmowanych za alkoholików wyrzeczeń. Jeśli mamy taką potężną broń, dlaczego z niej nie korzystać? Dlaczego rezygnować z tej najmocniejszej, jaką dysponuje każdy chrześcijanin? Wszak modlitwą można skutecznie przeciwstawić się potęgom tego świata. Tym bardziej dyktatowi alkoholu. Tylko trzeba chcieć po tę broń sięgnąć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).