„Mądrość długiej drogi towarzysząca starości w swoim odchodzeniu, musi być przeżywana jako dar sensu życia, a nie marnotrawiona jako bierność jego przetrwania. Jeśli starości nie przywróci się godności życia godnego człowieka, to jest skazana na zamknięcie się w przygnębieniu, które pozbawia wszystkich miłości” – powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.
Ojciec Święty rozpoczął nowy cykl katechez o znaczeniu i wartości wieku starczego.
Na wstępie Franciszek zauważył, że starość, obok migracji jest jednym z najpilniejszych problemów, z jakimi boryka się obecnie rodzina ludzka. Wskazał, że gra toczy się o jedność różnych etapów życia: to znaczy o realny punkt odniesienia dla zrozumienia i docenienia ludzkiego życia w jego całości. Zdaniem papieża w obecnie panującej kulturze jedynym wzorcem jest młody-dorosły, czyli osoba, która sama siebie stworzyła i zawsze pozostaje młoda. Przestrzegł, że „gloryfikowanie młodości jako jedynego wieku godnego ucieleśnienia ideału człowieczeństwa, połączone z pogardą dla starości postrzeganej jako kruchość, poniżenie, niepełnosprawność było dominującą ikoną dwudziestowiecznego totalitaryzmu”.
Ojciec Święty przypomniał, że w „przedstawianiu sensu życia - i to właśnie w tak zwanych kulturach „rozwiniętych« - starość ma niewielkie znaczenie … ponieważ uważa się, że jest to wiek, który nie ma do zaoferowania żadnych specjalnych treści … dla okresu życia, który stanowi obecnie decydującą część przestrzeni wspólnotowej i obejmuje jedną trzecią całego życia, istnieją - niekiedy - plany opieki, ale nie projekty egzystencji. I jest to pustką myśli, wyobraźni i kreatywności” – stwierdził Franciszek, apelując o przymierze między pokoleniami.
„Mądrość długiej drogi towarzysząca starości w swoim odchodzeniu, musi być przeżywana jako dar sensu życia, a nie marnotrawiona jako bierność jego przetrwania. Jeśli starości nie przywróci się godności życia godnego człowieka, to jest skazana na zamknięcie się w przygnębieniu, które pozbawia wszystkich miłości. To wyzwanie ludzkości i cywilizacji wymaga naszego zaangażowania i Bożej pomocy” – powiedział papież na zakończenie swojej katechezy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.