Były anglikański biskup ujawnia, dlaczego został katolikiem

„Wspólnota anglikańska wydaje schodzić ze swej drogi” – pisze Nazir-Ali.

Reklama

Jako członek ordynariatu dla byłych anglikanów, przystąpiłem do pełnej jedności z Kościołem katolickim, zachowując jednocześnie to, co kocham w anglikanizmie: piękno liturgii, miłość do Biblii i pastoralne zaangażowanie w społeczeństwie – pisze Michael Nazir-Ali, do niedawna jeden z najważniejszych biskupów Wspólnoty Anglikańskiej w Wielkiej Brytanii. W tych dniach przyjął on wiarę katolicką i jeszcze w tym miesiącu zostanie wyświęcony na katolickiego kapłana.

W artykule dla Daily Mail wyjaśnia powody swojej decyzji. Zastrzega, że nie chodzi tu nawrócenie, lecz o przejście do innego Kościoła, ponieważ jego rodzimy Kościół anglikański nie jest już tym samym, do którego przystępował w młodości. „Istnieje jeszcze wiele pojedynczych parafii, pastorów i wiernych, którzy są oddani biblijnej wierze i wartościom, jednakże jako instytucja, Wspólnota anglikańska wydaje schodzić ze swej drogi” – pisze Nazir-Ali.

Przyznaje, że w wieku 72 lat czymś o wiele łatwiejszym byłoby pozostać w Kościele anglikańskim i dążyć do jego przemiany od wewnątrz. „Uwierzcie mi, próbowałem, ale nie udało się” – pisze były biskup. - Rady kościelne i synody są przesiąknięte aktywistami, z których każdy ma swój monotematczny, zgodny z aktualną modą program, niezależnie od tego, czy chodzi o poprawność kulturową, zmiany klimatyczne, politykę tożsamości, multikulturalizm (który w rzeczywistości zachęca społeczności do życia osobno) czy teorię krytyczną na temat rasy, religii i płci - neomarksistowską teorię stworzoną w celu wywołania konfliktu poprzez dzielenie ludzi na ofiary i złoczyńców”.

Były anglikański biskup ubolewa z powodu oddalania się jego rodzimej wspólnoty od podstawowych chrześcijańskich wartości. Podkreśla, że ludzie, którzy idą do kościoła, zwłaszcza ci, którzy robią to sporadycznie, szukają tam obecności Boga i nauczania Chrystusa, a nie jakiegoś widowiska czy seansu jogi, w którym Biblia, modlitwa i liturgia zostały odstawione na bok.

Nie rozumie on również, dlaczego tak łatwo rezygnuje się z obrony chrześcijańskich wartości. „Z historii jasno wynika, że społeczeństwa oparte na chrześcijaństwie są społeczeństwami bardziej wolnymi, w przeciwieństwie do tych opartych na ideologii świeckiej, takich jak Chiny czy ZSRR – pisze Nazir-Ali. - Wartości chrześcijańskie leżą u podstaw swobód, którymi cieszymy się w tym kraju. Powinniśmy więc przyjmować tu ludzi, którzy szanują te wartości, a jednocześnie mają swobodę posiadania własnych przekonań i wnoszenia wkładu w szersze życie społeczne”.

Przed wiekami zwierzchnicy Kościoła byli gotowi oddać życie za swą wiarę. I na całym świecie są chrześcijanie, którzy nadal to robią. Nie stając w ich obronie i nie broniąc podstawowych wartości chrześcijańskich, zdradzamy ich – podkreśla Nazir-Ali.

Przygotowujący się katolickich święceń były biskup anglikański podkreśla też, że Kościół powinien publicznie popierać małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety na całe życie. „Nie chodzi tu tylko o chrześcijańskie przekonania – pisze Nazir-Ali. - Wszystkie badania pokazują, że dzieci radzą sobie lepiej, gdy żyją z rodzicami będącymi w związku małżeńskim. Czasami rozwód jest nieunikniony i nikt nie zaprzecza, że samotni rodzice wykonują heroiczną pracę, ale to nie znaczy, że posiadanie żonatego ojca i zamężnej matki nie może być uznawane za ideał” – dodaje były anglikański biskup.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama