Tym razem poszło – zresztą nie po raz pierwszy – o tajemnicę spowiedzi. Według obiegowych opinii, ale nawet i ustawodawstwa niektórych państw – to taka „tajemnica zawodowa”.
Gdy jednak popatrzeć na sprawę, próbując niejako wtłoczyć sakrament pokuty i pojednania, który należy do grupy sakramentów uzdrowienia, w definicję „tajemnicy zawodowej”, to nie oddaje ona zupełnie istoty. Więcej, zaciemnia ją. Powód? Tajemnica spowiedzi obowiązuje ZAWSZE i WSZĘDZIE, i jak przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego, „ta tajemnica, która nie dopuszcza żadnych wyjątków, nazywana jest ‘pieczęcią sakramentalną’, ponieważ to, co penitent przekazał kapłanowi, pozostaje ‘przypieczętowane’ sakramentem” (nr 1467).
„Pieczęć sakramentalna” nosi zatem w sobie coś nadprzyrodzonego, boskie znamię, a to wymyka się wszelkim definicjom na poziomie społecznym, psychologicznym czy antropologicznym. Stąd Kościół chroni swoim prawem ten szczególny sekret konfesjonału. Prawodawca kościelny postanawia w kan. 983 § 1: „Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta”. Tę prawdę doskonale zrozumieli i za nią oddali swoje życie m.in. św. Jan Nepomucen (+1393), św. Mateusz Correa Megallanes (+1927), ojciec Filip Ciscar Puig (+1936) i bł. Fernando Olmedo Reguera (+1936).
Naruszenie tajemnicy spowiedzi zaliczane jest do kategorii najcięższych przestępstw kościelnych. Prawna kwalifikacja tego czynu zależy od tego, czy sprawca pogwałcił tajemnicę sakramentalną (kan. 1388 § 1 KPK), czy sekret spowiedzi (kan. 1388 § 2 KPK). Prawodawca kościelny w kan. 1388 § 1 KPK naruszenie tajemnicy sakramentalnej uznaje za przestępstwo, które może być popełnione tylko przez spowiednika. Naruszenie tajemnicy spowiedzi w sposób bezpośredni podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej, zaś naruszenie jej w sposób pośredni podlega ukaraniu inną karą stosowną do ciężkości popełnionego przestępstwa. Zdrada sekretu spowiedzi zagrożona jest obligatoryjną sprawiedliwą karą, nie wyłączając ekskomuniki. Zagrożenie możliwością wymierzenia najwyższych kar w stosunku do tych, którzy dopuścili się zdrady tajemnicy lub sekretu spowiedzi, ukazuje, jak wielką wagę ustawodawca kościelny przywiązuje do jej ochrony i bezwzględnego zachowania.
M. Pastuszko akcentuje, że bezpośrednim przedmiotem tajemnicy spowiedzi są wszystkie grzechy wyznane na spowiedzi niezależnie od ich rodzaju (śmiertelne, powszechne, publicznie znane czy tajne), pośrednim przedmiotem tajemnicy jest wszystko to, co penitent wyznaje celem wyjaśnienia danych o grzechach, natomiast przypadkowym przedmiotem tajemnicy i sekretu są fizyczne i psychiczne braki penitenta, a także jego grzechy popełnione w trakcie spowiedzi. Wskazuje się także, że prawodawca kościelny ochroną tajemnicy obejmuje wszelkie okoliczności z życia penitenta ujawnione w czasie spowiedzi. Tajemnica spowiedzi obowiązuje niezależnie od tego, czy rozgrzeszenie zostało udzielone, czy też nie, a ponadto sam fakt udzielenia bądź nieudzielenia rozgrzeszenia też jest objęty zakresem tejże tajemnicy. Zatem owa tajemnica spowiedzi obejmuje grzechy i wszelkie inne informacje i okoliczności, o jakich spowiednik dowiedział się od penitenta w czasie indywidualnej spowiedzi.
W tak jasnym uzasadnieniu nie ma miejsca na wyjątki od wyjątków. Można się z tym zgadzać bądź nie – co nie zmienia to faktu, że zachowanie tajemnicy spowiedzi należy do podstawowych urzędowych obowiązków kapłana. Nie wolno jej spowiednikowi naruszyć z jakiegokolwiek powodu, nawet dla ratowania życia, czy też w celu udaremnienia lub przeciwdziałaniu popełnienia przestępstwa. Tak więc ten „kanał” jest zamknięty do przepływu informacji na zewnątrz. Wbrew temu, co sugerował minister spraw zagranicznych Francji Gerald Darmanin po spotkaniu z abp. Erikiem de Moulins-Beaufort, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Francji (CEF). Według wypowiedzi ministra, tajemnica spowiedzi istnieje w prawie francuskim od blisko 200 lat i jest zwana tajemnicą zawodową, podobnie jak tajemnica zawodowa lekarzy czy prawników. Minister poszedł jednak krok dalej wskazując, że tajemnica spowiedzi ma wyjątki. Uznał bowiem, że księża posiadający wiedzę o przestępstwach popełnionych wobec „dzieci poniżej 15. roku życia” muszą „poinformować o tych faktach wymiar sprawiedliwości”. Z pewnością to stwierdzenie byłoby prawdziwe, ale tylko w jednym wypadku: księża muszą poinformować wymiar sprawiedliwości o wspomnianych sytuacjach, gdy posiadają wiedzę w tej materii, którą zdobyli POZA SPOWIEDZIĄ.
Presja, aby uporać się z okropnym ujawnieniem powszechnego wykorzystywania seksualnego małoletnich przez księży we Francji, nie może zatem prowadzić do próby zniszczenia absolutnej nienaruszalności pieczęci spowiedzi. Więcej, pójście „torem australijskiego stanu Queensland”, który określa trzy lata więzienia (od października 2020) dla księdza, który w czasie spowiedzi dowie się o wykorzystaniu seksualnym dzieci i nie zgłosi tego organom ścigania – jak twierdzi o. Adam Żak SJ – nie pomoże w wyeliminowaniu nadużyć seksualnych wobec dzieci. Nie tędy droga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.