Audiencja u Ojca Świętego, wizyta w poszczególnych dykasteriach Kurii Rzymskiej i celebracje Eucharystii złożą się na wizytę "ad limina Apostolorum" każdej z grup polskich biskupów w Rzymie.
Wizyta w czterech cotygodniowych grupach potrwa od 4 do 30 października. - Idzie nie tylko o rzecz administracyjno-sprawozdawczą, ale głównie o odbudowę wiary - wyjaśnił abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w czwartek na konferencji prezentującej szczegóły wizyty.
Wizyta "ad limina Apostolorum" każdej konferencji episkopatu jest wyrazem jedności Kościoła partykularnego z Ojcem Świętym. Składana jest zwykle co 5 lat, jednak z powodu pandemii oraz kalendarza papieża Franciszka termin wizyty Episkopatu Polski został przełożony. Poprzednia wizyta "ad limina" polskich biskupów w Rzymie odbyła się bowiem w 2014 r.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki przypomniał, że każda wizyta "ad limina Apostolorum" ma swą kanoniczną strukturę. Dotyczy wszystkich Kościołów partykularnych i każdej diecezji na świecie. Ta struktura zakłada trzy cele: pierwszym jest wizyta "ad limina", czyli u grobów apostołów - św. Piotra i św. Pawła. Drugim jest przedstawienie sytuacji danego Kościoła partykularnego Ojcu Świętemu - żyjącemu Piotrowi naszych czasów, natomiast trzecim celem jest wzrost wiary.
"W praktyce chodzi nie tylko o to, aby dokonała się pewna rzecz administracyjna w dziedzinie sprawozdawczości, co robią wszystkie instytucje i każda w swój szczególny sposób. Natomiast idzie o to, aby każdy Kościół w swojej diecezji mógł wzrastać w wierze. Temu celowi służy spotkanie pasterzy diecezji z papieżem, który stara się przybliżyć cel, zorientować się w całości sprawozdania jakie zostaje mu przedstawione i potem dawać wskazania dotyczące poszczególnych dziedzin życia kościelnego w danej prowincji" - wyjaśnił abp Gądecki.
Dodał, że "problem wiary stoi u początku wszystkich innych problemów". - W jaki sposób wyjść w takim kierunku, aby wzbudzić pragnienie wiary pośród ludzi, którzy tracą nią zainteresowanie? To jest najważniejsze zadanie, jakie mamy do przedstawienia - wskazał abp Gądecki.
W przekonaniu przewodniczącego Episkopatu, problem ten dotyczy w Polsce zwłaszcza ludzi młodych. "Patrzymy na młodzież rezygnującą z katechezy i na ludzi dorosłych, którzy tracą zmysł wiary - jak gdyby nie odczuwają potrzeby wiary. Są to najpoważniejsze problemy i ludzi młodych, i ludzi dojrzałych, którzy ukształtowali w sobie negatywny obraz Kościoła, przeważająco pod wpływem dotychczasowej taktyki medialnej, ale także przez doświadczenia własne, bo wszystkiego nie można zrzucić na media" - mówił hierarcha.
Jego zdaniem, te doświadczenia można tłumaczyć tym, że młodzież jest rozleniwiona "i właściwie, gdybyśmy powiedzieli, że dobrowolna jest matematyka, to w tej chwili 90 proc. [uczniów] zrezygnowałoby z matematyki".
Podkreślił także, że "specyficzną chwilą jest też doświadczenie pocovidalne, gdyż w jej czasie zapanowała jakaś ogólna bezwola: lepiej nic nie robić, aniżeli cokolwiek robić". Dodał, że taka postawa "przenosi się na Kościół nie tylko w Polsce, ale i na zachodzie Europy". Zaznaczył, że zobojętnienie na wiarę można tłumaczyć także dobrobytem.
- Gdy człowiek nie ma przed sobą żadnych wyzwań; gdy nie musi z trudem walczyć o życie; gdy wpada w dobrobyt i ogólny dobrostan - nie potrzebuje Pana Boga, nie potrzebuje Jego pomocy, nie potrzebuje odwoływania się do Kościoła, sam sobie wyznacza [cele] - podsumował.
Podkreślił, że "można to uznać za stan doskonały, a można też spojrzeć na to odwrotnie, jak na tragedię obecnego czasu", bowiem następuje "kompletne zanurzenie się w materii, które żadnego głębszego doświadczenia transcendencji nie zawiera". - Wydaje mi się, że to jest ten najważniejszy problem jaki dziś stoi przed Kościołem: z jednej strony zanik wiary, z drugiej strony potrzeba jej odbudowy - podkreślił arcybiskup.
Abp Gądecki nawiązał do Mszy św. inaugurującej niedawno zakończone obchody 50-lecia Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). - Papież mówił tam, że pustoszeją kościoły, że nad społeczeństwem i człowiekiem mają przewagę różne -"izmy". Franciszek pytał czy to jest moment do załamywania rąk? Wskazał na drogę odwrotną, to znaczy: spojrzeć na drogę świętych, którzy najpierw siebie samych zmienili w perspektywie Ewangelii, a potem zmieniali społeczeństwo, tak jak swego czasu benedyktyni w Europie - podkreślił.
"My nie jesteśmy po to, aby relacjonować kryzysy. Kryzysy trzeba widzieć, ale trzeba też patrzeć na to, jak odbudować ten dom Kościoła, który wydaje się być w coraz większej ruinie. To był sen św. Franciszka" - dodał abp Stanisław Gądecki.
Pytany, czy biskupi spodziewają się w czasie wizyty trudnych pytań dotyczących kwestii molestowania seksualnego osób małoletnich przez osoby duchowne, abp Gądecki odpowiedział: "Skoro problem istnieje i skoro istnieje nie tylko w Polsce, to trzeba się ustosunkować do tej sprawy, wychodząc do Ojca Świętego i potem usłyszeć, co Ojciec Święty na ten temat sądzi. Ostatnio biskupi francuscy podczas wizyty ad limina, która poprzedza naszą, mieli bardzo długą rozmowę z Ojcem Świętym. Wydaje mi się, że żadnego tematu nie można unikać, także tematów trudnych, a może nawet w szczególności trudnych. Dlatego zakładam, że w tej rozmowie z Ojcem Świętym będzie poruszony również ten temat jako jeden z głównych, ale nie najgłówniejszy, dlatego, że najgłówniejszym jest odbudowa wiary".
Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że będzie to z jego strony wizyta "ad limina" składana trzeciemu kolejnemu papieżowi. Przed Franciszkiem, do którego jako biskup uda się już po raz drugi, abp Gądecki uczestniczył w spotkaniach z św. Janem Pawłem II i Benedyktem XVI i, jak podkreślił, każde spotkanie było odmienne od pozostałych.
"Przy Ojcu Świętym Janie Pawle II właściwie nie trzeba było wiele powiedzieć, ponieważ stan jego wiedzy o Kościele w Polsce był głębszy niż my jako poszczególni biskupi mogliśmy wówczas zaprezentować. [Jan Paweł II] widział całość sytuacji Kościoła w Polsce, dlatego słuchał, ale potem dążył do szybkich konkluzji" - mówił abp Gądecki.
Z kolei wizyta "ad limina" u papieża Benedykta XVI - tłumaczył arcybiskup - polegała "na bardzo wnikliwym słuchaniu - na wsłuchiwaniu się w relację i natychmiastowej próbie odpowiedzi na pojawiające się trudności, jakiekolwiek by one były". - Podziwiałem wówczas papieża za natężoną uwagę, z jaką słuchał przecież biskupów przychodzących przez cały rok. Dla jednej konferencji episkopatu taka wizyta trwa miesiąc, ale papież musiał wysłuchiwać kolejnych konferencji, które przychodzą jedna po drugiej, i przy tym wszystkim zachować cierpliwość".
W czasie obydwu tych wizyt polscy biskupi używali przygotowanego uprzednio tekstu sprawozdania, natomiast w przypadku pierwszej wizyty u papieża Franciszka "on usilnie dążył do odłożenia tekstu, albo do wymuszenia odłożenia tekstu i do dialogu spontanicznego, który odnosił się do sytuacji bieżącej". - Mimo zatem, że te wizyty kanonicznie miały jeden i ten sam charakter, to w sumie ze względu na kolejnego papieża przyjmowały nieco inne ukierunkowanie - dodał abp Gądecki.
Przewodniczący KEP przedstawił też inne szczegóły przebiegu wizyty "ad limina apostolorum". Polega ona na odwiedzeniu ośmiu głównych Kongregacji oraz rad i komisji Kurii Rzymskiej. Podczas spotkań w radach i komisjach uczestniczą biskupi zainteresowani danym tematem, natomiast wszyscy w wizytach składanych w poszczególnych kongregacjach.
Przebieg spotkania w danej kongregacji - tłumaczył abp Gądecki - jest prosty. - Najpierw przedłożenie z naszej strony tego, co uważamy z danej dziedziny, np. liturgii, za najpoważniejsze problemy, jakie się jawią w obecnym czasie. Dopiero potem słucha się odpowiedzi pracowników kongregacji. Każda kongregacja zwraca uwagę na nasze pytania, ale daje także szersze odpowiedzi, które wykraczają poza zakres zadanych pytań - dodał.
Przed wizytą każda z polskich diecezji przygotowała szereg specjalnych sprawozdań, które posłużą w tej chwili jako materiał do dyskusji księży biskupów zarówno w kongregacjach, jak i na bezpośrednim spotkaniu z Ojcem Świętym - poinformował rzecznik Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ.
Biskupi będą uczestniczyć w wizycie "ad limina" w czterech grupach podzielonych według prowincji kościelnych, z których każda będzie przebywać w Rzymie przez tydzień. Pierwsza grupa (od 4 października) obejmie: archidiecezję warmińską razem z diecezjami elbląską i ełcką, archidiecezję białostocką z diecezjami drohiczyńską i łomżyńską, archidiecezję lubelska z diecezjami sandomierską i siedlecką oraz archidiecezję przemyską z diecezjami rzeszowską i zamojsko-lubaczowską.
Druga grupa (od 11 października) obejmie: archidiecezję gdańską z diecezjami pelplińską i toruńską, archidiecezję szczecińsko-kamieńską z diecezjami koszalińsko-kołobrzeską i zielonogórsko-gorzowską, archidiecezję poznańską z diecezją kaliską oraz archidiecezję wrocławską z diecezjami legnicką i świdnicką.
Trzecia grupa (od 18 października) obejmie: archidiecezję warszawską z diecezjami warszawsko-praską i płocką oraz ordynariatem polowym Wojska Polskiego, archidiecezję gnieźnieńska z diecezjami bydgoską i włocławską, archidiecezję łódzką z diecezją łowicką, archidiecezję częstochowską z diecezjami radomską i sosnowiecką oraz trzy diecezje greckokatolickie: archidiecezję przemysko-warszawską z diecezjami wrocławsko-koszalińską i olsztyńsko-gdańską.
Czwarta grupa (od 25 października) obejmie: archidiecezję krakowską z diecezjami bielsko-żywiecką, kielecką i tarnowską oraz archidiecezję katowicką z diecezjami gliwicką i opolską.
Na wizytę "ad limina" udadzą się biskupi diecezjalni i biskupi pomocniczy, nie biorą natomiast w niej udziału biskupi seniorzy. Koordynatorem wizyty polskich biskupów na miejscu został ks. Adam Sycz, rektor Instytutu Polskiego w Rzymie.
W trakcie pobytu w Wiecznym Mieście, każda z grup będzie sprawowała liturgię w czterech wielkich bazylikach Rzymu: bazylice św. Piotra, bazylice św. Jana na Lateranie, bazylice Matki Bożej większej i bazylice św. Pawła. Każda też z grup odprawi w czwartek o godz. 7.10 Mszę św. przy grobie św. Jana Pawła II.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).