52. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, który w dn. 5-12 września odbywa się w Budapeszcie, to dla Węgrów nie tylko okazja do spotkania z Ojcem Świętym i pielgrzymami z ok. 70 krajów, ale kulminacja wielomiesięcznych przygotowań duchowych, które okazały się głębokimi rekolekcjami i „powtórką z historii” Kościoła na Węgrzech i jego roli na arenie międzynarodowej.
Węgrzy zachęcają też rodaków do poznawania lokalnych świętych i kandydatów na ołtarze. Duchowym przygotowaniom do MKE towarzyszyła peregrynacja krzyża misyjnego, stworzonego w 2007 r. przez węgierskiego artystę Csabę Ozsváriego, w ramach projektu wielkich misji miast węgierskich i europejskich. Przed wybuchem pandemii krzyż ten rozpoczął pielgrzymkę po terenie całego kraju. Umieszczono w nim relikwie dawnych i współczesnych świętych węgierskich, nie tylko pochodzących z tego kraju, ale związanych z nim na różne sposoby. Stąd też znaleźli się wśród nich m.in. św. Gerard Sagredo, pochodzący z Wenecji patron Budapesztu, oraz polska królowa św. Jadwiga. Wszystko to w kluczu misyjnego powołania i zadania umacniania wiary, która głęboko przenika Węgry. W wielu polskich miastach pielgrzymowała też kopia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, zainicjowana przez rzecznik Polskiej Mniejszości w Parlamencie Węgier. „Zastanawiałam się jako rzecznik Mniejszości Polskiej, w jaki sposób ten kongres mógłby połączyć polską Polonię rozsianą po całych Węgrzech, a także członków wspólnot polonijnych z Węgrami.
A ponieważ nic nie może chrześcijan łączyć bardziej, niż wspólna modlitwa, to w ubiegłym roku w święto Matki Bożej Gromnicznej zainicjowałam w naszym polskim kościele w Budapeszcie peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Jak wiemy obraz ten znajduje się w jasnogórskim sanktuarium Ojców Paulinów, a przecież zakon ten przybył na ziemie polskie właśnie z Węgier. To kolejny element, który łączy nasze dwa narody. Obraz odwiedza przede wszystkim miejscowości, gdzie znajdują się skupiska polonijne, aczkolwiek był też w kilku miastach, w których nie mieszkają Polacy, ale Węgrzy, kiedy dowiedzieli się o tej inicjatywie, chcieli się do niej przyłączyć” – wyjaśnia.
Oprócz konferencji, wystaw i spotkań modlitewnych, pojawiają się też proste symbole: np. nawiązując do postaci św. Elżbiety Węgierskiej, w której hagiografii można przeczytać m.in. o „cudzie róż”, w węgierskich parafiach zasadzono 3000 sadzonek różanych – dar od ministra rolnictwa, który chciałby, aby kwiaty te były „widzialną pamiątką Kongresu Eucharystycznego dla kolejnych pokoleń”.
Cykl „Namalować katolicyzm od nowa” jest rozpisany na 21 lat.
Osoby starsze nie są już mniejszością, lecz znaczną i wciąż rosnącą częścią społeczeństwa.
Zaprasza na nią dźwięk „Sperduty” – charakterystycznego, liczącego ponad 700 lat dzwonu