Wyzwaniem dla Kościoła po pandemii jest przekonanie wiernych, że "duchowość, która odrzuca świątynię, jest fałszywa". Zakłada to ewangelizację w miejscach innych niż kościoły i opartą na świeckich - powiedział PAP bp Grzegorz Suchodolski biskup pomocniczy diecezji siedleckiej.
W piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpocznie się 389. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Wśród tematów będą m.in. beatyfikacja kard. Wyszyńskiego, formacja kapłańska, duszpasterstwo rodzin i wizyta ad limina Apostolorum.
"Pandemia nie była dla Kościoła czasem łatwym. Pokazała, że jako wspólnota, a więc biskupi, duszpasterze i wierni świeccy jesteśmy różni i że nasze reakcje nawet na globalne zagrożenie nie są identyczne. Misją Kościoła jest służyć wszystkim, a reakcje na obowiązujące obostrzenia, na kwestię noszenia maseczek czy na zasadność szczepień nie wybrzmiały jednym głosem" - powiedział bp Suchodolski.
Przyznał, że z pozycji duszpasterza nie było łatwo godzić ze sobą wszystkie te wymagania.
"Rodziło to wiele napięć i ujawniało wiele skrajnych postaw. Osobiście najbardziej bolało mnie niezrozumienie różnych form przyjmowania komunii św. Znaczna grupa duchownych i wiernych świeckich +okopała się+ w swoich subiektywnych przekonaniach i nie chciała słuchać głosu innych, manifestując przy stole eucharystycznym swoją odrębność" - powiedział bp Suchodolski.
W jego ocenie - czas pandemii pokazał "brak zaufania i posłuszeństwa wobec Kościoła oraz mentalne zamknięcie - nas katolików - na tych, którzy są inni". "Tych kwestii nie da się rozwiązać jak tylko we wzajemnym dialogu, którego istotną częścią jest obopólne słuchanie" - wskazał.
Podkreślił, że "w dzisiejszym zróżnicowanym świecie nawet Kościół nie będzie już monolitem". "Biblijna koncepcja Kościoła, jako Ciała Chrystusowego, zakłada różnorodność nie tylko funkcji, ale też członków" - zauważył.
Bp Suchodolski zaznaczył, że "poważnym wyzwaniem dla Kościoła po pandemii będzie misyjne wyjście ku tym, którzy nie zechcą już wrócić na liturgię; przekonanie wiernych, że +duchowość, która odrzuca świątynię jest fałszywa+".
"Zakłada to poprowadzenie ewangelizacji również w miejscach innych niż kościoły oraz przez o świeckich, którzy dotrą tam, gdzie nie dotrze Kościół instytucjonalny. Stąd ogromna potrzeba przygotowania uformowanych i mocnych grup ewangelizacyjnych" - powiedział.
Na pytanie, w którą stronę powinno pójść duszpasterstwo i katecheza, bp Suchodolski zaznaczył, że "trzeba słuchać tego, co mówi Duch do Kościołów". "Ta pierwotna, biblijna i apostolska zasada, winna być na nowo przywołana i z całą determinacją realizowana na każdym szczeblu życia chrześcijańskiej wspólnoty" - zaznaczył hierarcha.
W jego ocenie "pewną nadzieję i kierunek, daje tutaj nowy synod zapowiedziany przez papieża: +Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja+". "Podejmuje on bardzo ważny temat większej partycypacji, ale też odpowiedzialności wiernych świeckich, osób duchownych i konsekrowanych w tworzeniu modelu i żywotności Ciała Chrystusa" - powiedział bp Suchodolski.
Zauważył, że kiedy w czasach apostolskich zorientowano się, że zaniedbywane jest głoszenie przesłania zbawienia i że apostołowie zajęli się rzeczami drugorzędnymi, ustanowiono w Kościele urząd diakonów, aby podzielić się służbą i odpowiedzialnością i pozwolić apostołom pełnić jak najlepiej podstawową misję głoszenia Słowa i sprawowania sakramentów.
"Ten model jest bardzo bliski papieżowi Franciszkowi, który chociażby w ostatnich miesiącach podniósł do rangi oficjalnych posług w Kościele funkcje lektora, akolity i katechety, przeznaczone z zasady dla wiernych świeckich. Ufam, że rozpoczynający się w październiku synod pomoże na poszczególnych poziomach życia Kościoła, w tym koniecznie na szczeblu parafii i diecezji, zaangażować w misję Kościoła większą liczbę wiernych, i że stanie się on przyczynkiem do świadomego przeobrażania modelu klerykalnego na bardziej wspólnotowy. Ale do tego nie wystarczy słuchać siebie, trzeba słuchać też Ducha, który mówi do Kościołów" - powiedział bp Suchodolski.
Podkreślił, że "w procesie głoszenia Ewangelii najważniejszym pytaniem nie jest to, jak posługiwać się nowymi technologiami dla celów ewangelizacyjnych, ale jak stać się ewangelizującą obecnością na cyfrowym kontynencie".
Wyjaśnił, że tak tę kwestię postrzega najnowsze +Dyrektorium o katechizacji+, wydane w ubiegłym roku przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.
"W rozdziale dziesiątym, zatytułowanym: +Katecheza wobec współczesnych scenariuszy kulturowych+, dość szeroko i dogłębnie ukazuje ono problematykę głoszenia i katechizacji w epoce cyfrowej. Nowe formy i narzędzia głoszenia są bardzo ważne i należy je stosować, ale katechezy nie da się prowadzić jedynie, opierając się na nowych narzędziach i technologiach. Dla spełnienia jej podstawowych celów potrzebne jest stworzenie przestrzeni do doświadczenia wiary" - wskazał bp Suchodolski.
Zwrócił uwagę, że "dynamika bycia uczniem Chrystusa to nie to samo co relacja, jaka nawiązuje się pomiędzy influencerem a jego wirtualnymi followersami". "Do tej pierwszej potrzeba osób obdarzonych autorytetem, którzy poprzez osobiste towarzyszenie będą potrafiły doprowadzić każdego z młodych do odkrycia własnego życiowego projektu. Droga taka wymaga przejścia od samotności, która karmi się internetowymi lajkami, do realizacji projektów osobistych i społecznych, które dokonują się we wspólnocie" wskazał biskup, powołując się na dyrektorium.
Zaznaczył, że katecheza w epoce cyfrowej musi prowadzić od "indywidualistycznego i samotniczego świata społecznościowego do wspólnoty Kościoła, miejsca, gdzie doświadczenie Boga prowadzi do komunii i życia rzeczywiście dzielonego z innymi".
W ocenie bpa Suchodolskiego takim skutecznym i sprawdzonym narzędziem są Światowe Dni Młodzieży, nie tylko w wymiarze międzynarodowym, ale też w Kościołach lokalnych.
Zwrócił uwagę, że stawianie wymagań młodym powinno być mądre i roztropne. "Nie może ograniczyć się, tak jak dzieje się to zazwyczaj w modelu tradycyjnym, do zaliczenia przez młodzież odpowiedniej liczby mszy, nabożeństw i katechez" - wskazał bp Suchodolski. "Należy więc szukać nowych form przekazu wiary, np. w formie seminariów odnowy wiary, kursów prowadzonych w ramach szkół nowej ewangelizacji czy projektów pastoralnych koordynowanych przez krajowe duszpasterstwo młodzieży" - powiedział.
Zaznaczył, że ważne jest także miejsce i środowisko tych spotkań. "Nie wszystko musi być w kościele. Raczej promowałbym konieczność przygotowywania przy parafiach pewnego rodzaju centrów duszpasterstwa młodych, oratoriów, gdzie młodzi mogliby spotkać się ze sobą, porozmawiać, wypić razem herbatę, pograć w różne gry, spędzić czas, podyskutować, a także doświadczyć wspólnotowej drogi wiary" - wskazał bp Suchodolski. "Oczywiście obok miejsca potrzebni są także oddani duszpasterze i liderzy świeccy" - dodał.
W czasie najbliższego zebrania plenarnego biskupi zajmą się dokumentem o formacji kapłańskiej "Droga formacji prezbiterów w Polsce. Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia". Został on zatwierdzony przez Kongregację ds. Duchowieństwa jako eksperyment na pięć lat. Data jego wejścia w życie zostanie wkrótce ogłoszona przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
Ten dokument "dokonuje pewnej rewolucji w przygotowaniu kandydatów do kapłaństwa" - powiedział bp Suchodolski. Wyjaśnił, że zakłada on, że alumn ma nie tylko zaliczyć poszczególne lata studiów filozoficznych i teologicznych, ale także dzieli jego pobyt w seminarium na cztery odrębne etapy formacyjne: etap propedeutyczny, etap bycia uczniem Chrystusa, etap upodabniania się do Chrystusa i etap pastoralny".
Zauważył, że "priorytet w przygotowaniu do kapłaństwa przesunięty zostaje w stronę pełniejszej formacji osobistej, wzbogaconej wydłużonym etapem praktyki duszpasterskiej".
"Etapowanie pozwala na bardziej indywidualne prowadzenie każdego z kandydatów oraz na bieżące reagowanie i wprowadzanie nowych wyzwań formacyjnych" - wskazał bp Suchodolski.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).