Samobójstwa wśród młodzieży, puste kołyski, brak pracy - o tych problemach Włoch mówił w sobotę papież Franciszek przedstawicielom projektu społecznego Episkopatu na rzecz przeciwdziałania bezrobociu. "Brzuch ciążowy stał się powodem wstydu" - dodał papież.
Inicjatywa Kościoła nosi nazwę Projekt Policoro, od miejscowości na południu Włoch, gdzie powstał ćwierć wieku temu.
W przemówieniu do młodych ludzi, zaangażowanych w tę inicjatywę Franciszek oświadczył podczas audiencji w Watykanie, że praca to kwestia godności.
"Godność osoby nie pochodzi od pieniędzy, od rzeczy, które się wie, ale od pracy" - mówił. "Chciałbym zatrzymać się na poważnym problemie bezrobocia, które sprawia, że wielu młodych ludzi szuka alienacji" - podkreślił papież. Zwrócił następnie uwagę na zjawisko samobójstw.
Zauważył, że Italia pogrążona jest w "zimie demograficznej". "Brakuje młodych ludzi" - stwierdził papież i dodał, że średnia wieku mieszkańców kraju to 47 lat.
Przywołał dylematy młodych Włochów: "Jak mogę mieć dzieci, jeśli nie mam pracy?", "Jak kobieta może mieć dzieci, skoro gdy tylko szef zobaczy ją z brzuchem, przegna ją?". "Doszło do tego, że ciążowy brzuch stał się powodem wstydu" - powiedział.
Wzywał: "Musicie działać przeciwko temu po to, by młodzi ludzie zaczęli marzyć, by zostawali rodzicami, by mieli dzieci i aby mieli pracę".
Franciszek zaapelował do młodzieży, by "nadała duszy ekonomii" i by "tkała solidarne społeczeństwo w momencie, gdy ekonomia wyparowuje w finansach". "To nowa, bardziej wyszukana forma łańcuszka świętego Antoniego, który dobrze znamy" - ocenił.
Papież wskazywał, że "zajmować się kwestią pracy to promować godność osoby". "Nie lękajcie się. Zachęcam was, byście działali na rzecz modelu gospodarki alternatywnego dla tego konsumpcyjnego" - wezwał.
Jego zdaniem fundamentami nowego modelu muszą być dzielenie się, braterstwo, bezinteresowność i zrównoważony rozwój.
Franciszek wyraził przekonanie, że trzeba zająć się młodzieżą, która nie znajduje pracy, jest zmęczona życiem, pogrążona w depresji i nie marzy już o innym świecie.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.