Na Górze Chełmskiej w Koszalinie odbyły się obchody 30. rocznicy pobytu w tym miejscu Jana Pawła II. - Mimo, że lało i byliśmy przemoknięci, było to wielkie przeżycie - wspomina dzisiaj chwile z roku 1991 jeden z pielgrzymów.
Przy Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, prowadzonym przez siostry szensztackie na Górze Chełmskiej 29 maja zgromadziło się kilkaset osób.
1 czerwca 1991 roku Jan Paweł II pobłogosławił utworzone wtedy sanktuarium. Był to pierwszy punkt podczas jego wizyty w Koszalinie w ramach IV Pielgrzymki do Ojczyzny.
Mszy świętej jubileuszowej przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. W homilii nawiązywał do głównego tematu tamtej papieskiej pielgrzymki, którym był Dekalog.
- Byliśmy wtedy świeżo po przemianach polityczno-gospodarczych. Papież zaproponował, aby program budowy III RP oprzeć na Dekalogu. "Jeśli człowiek burzy ten fundament, szkodzi sobie" - mówił wtedy w Koszalinie - przypomniał biskup.
- Jan Paweł II powiedział w Koszalinie, że od pierwszego przykazania, czyli "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", zależą wszystkie inne przykazania.
- Są bowiem reformatorzy przykazań Bożych, którzy twierdzą, że nie wszystkie je da się wypełnić. Dlatego, aby swobodniej można było żyć, chcieliby niektóre z nich usunąć, albo ewentualnie trochę je zmienić, żeby nie stawiały aż takich wymagań - mówił biskup.
Kaznodzieja wskazał, że jedną z przyczyn, dla których człowiek chce zmieniać przykazania, jest niewłaściwy obraz Boga.
- Kim On dla mnie jest. Kto jest moim Bogiem? Jak Go odkrywam? Czy jako Ojca, który jest o mnie zatroskany, który daje mi przykazania niczym poręcze, których mam się przytrzymać, aby przejść przez życie, czy to jest raczej Bóg, który mnie tylko rozlicza i czuję przed Nim strach? Dlatego papież mówił, że trzeba zacząć od pierwszego przykazania, ponieważ jeśli będę miał zawsze przed sobą Boga żywego, to w konsekwencji, kolejne przykazania będę przyjmował jako dar od Niego, a nie jako jarzmo - mówił biskup.
Wśród przybyłych na jubileusz znalazło się sporo osób, które brały udział w wydarzeniu z roku 1991. Maria i Stanisław spod Słupska wspominają tamten dzień z wielkim wzruszeniem.
- Udało nam się znaleźć bardzo blisko niego - opowiada p. Maria. - Mimo, że lało i byliśmy przemoknięci, było to wielkie przeżycie - dodaje p. Stanisław.
Małżonkowie starają się realizować w swoim życiu testament świętego papieża. - Mamy dużo do zrobienia, tu, w naszej diecezji, żeby pokazać, że jesteśmy Panu Bogu wdzięczni za tamte wydarzenia. Należymy do Związku Rodzin w ramach Ruchu Szensztackiego. Widzimy, że właśnie dla rodzin można i trzeba wiele zrobić - przyznaje p. Maria. - Modlimy się codziennie przez jego wstawiennictwo. Mamy go w sercu. Ale sądzę, że więcej powinniśmy sięgać do jego myśli, które są trochę zapomniane. Przed nami wciąż wielka praca w tym kontekście - dodaje p. Stanisław.
Jubileusz na Górze Chełmskiej stał się także okazją do spotkania dla członków Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej, który prowadzi w diecezji ruch szensztacki.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Kapliczki, które peregrynują w ramach Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej..Niewielkie kapliczki z wizerunkiem Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej od kilku lat trafiają do rodzin, które chcą je przyjmować, stając się okazją do wspólnego spotkania w gronie rodzinnym i sąsiedzkim.
Jak podaje s. Celina Junik, obecnie w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej apostolat działa w 20 dekanatach i 70 parafiach. W sumie funkcjonuje 380 kręgów. Do każdego z nich należy po kilkanaście rodzin. W apostolacie działa więc co najmniej kilka tysięcy osób. Jest to, poza Żywym Różańcem, największa inicjatywa duszpasterska prowadzona w diecezji.
29 maja na Górze Chełmskiej rozpoczęła się także peregrynacja symbolu Ducha Świętego, który po jej zakończeniu zostanie umieszczony w sanktuarium.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Symbol Ducha Świętego, który po zakończeniu peregrynacji, znajdzie się w prezbiterium sanktuarium na Górze Chełmskiej.W każdym sanktuarium szensztackim na świecie znajduje się taki symbol, obok Oka Opatrzności oraz Krzyża Jedności. Symbole w każdym sanktuarium pojawiają się stopniowo, z biegiem lat, w ramach prowadzonej w nich pracy formacyjnej.
- Cieszymy się, że w naszych sanktuarium ten symbol pojawia się właśnie teraz, kiedy w diecezji przeżywamy synod i zbliża się 50. rocznica utworzenia diecezji - przyznaje s. Eligia Pawlisz.
Mszę św. z bp. Krzysztofem Włodarczykiem koncelebrował bp Paweł Cieślik, emerytowany biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz Protektor Ruchu Szensztackiego w Polsce. Eucharystię sprawowali także kapłani związani z ruchem.
Obecna była także przełożona prowincjalna sióstr szensztackich - s. Lidia Czerwonka.
Mszę św. poprzedziła modlitwa różańcowa oraz konferencja, którą wygłosił ks. dr Kazimierz Klawczyński, aktualny kapelan sanktuarium, który był obecny podczas jego poświęcenia 1 czerwca 1991 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.