Nie chodzi o zarabianie, tylko o... dzielenie się. Pomysł narodził się w oratorium w Nembro, mieście najbardziej dotkniętym przez koronawirusa. Gra będzie sposobem... rozważań nad encykliką "Fratelli tutti".
Na kwadratowej planszy są ciekawe pola, np. "zaprzyjaźnij się z Ameryką" lub "wnieś wkład do etycznego banku światowego".
"Nazywa się Fraternopoly i jest rewolucyjną wersją Monopoly. Wygrywa w niej ten, który jak najwięcej dzieli z innymi, a nie ten, który zbierze najwięcej" - wyjaśnia zasady Luca Bonzanni w "Avvenire", największym włoskim dzienniku katolickim.
Grę wymyślili nastolatkowie z oratorium w Nembro (prowincja Bergamo), miasta, które najbardziej ucierpiało podczas pierwszej fali pandemii. "To prawdziwa gra planszowa, z bardzo szczegółowym regulaminem, wykonana w 600 egzemplarzach dla tych, którzy biorą udział w katechezie, i nie tylko. A jeden egzemplarz zostanie wysłany także do papieża Franciszka, bo korzenie Fraternopoly tkwią w encyklice Fratelli tutti" - pisze L. Bonzanni.
Avvenire /FB Gra ma rozbudzać ciekawość młodych i nagradzać filantropię."Wyszliśmy od normalnej gry, w której się gromadzi bogactwa, ale odkryliśmy ją na nowo, z »lustrzaną logiką« - regulamin nagradza tych, którzy się dzielą, a nie tych, którzy zarabiają" - uśmiecha się ks. Matteo Cella, opiekun oratorium, do którego zatelefonował rok temu papież Franciszek, by pogratulować jedności, jaką prezentuje wspólnota. "W grze są pytania o sytuacje, które zdarzają się na świecie, o fakty historyczne, a także o epizody, które mogą rozbudzić ciekawość młodych".
Jeśli ktoś, kto uczy się języka włoskiego, byłby zainteresowany kupnem gry, może skontaktować się z młodzieżą oratoryjną w Nembro pod adresem: oratorio@oratorionembro.org.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.