Dopuszczalna ilość ludzi na nabożeństwie powinna być skorelowana z powierzchnią Kościoła - postuluję wierzący.
Jedną ze wspólnot autonomicznych Hiszpanii, która zniosła w ostatnich dniach limit udziału 25 osób w nabożeństwach była Kastylia i Leon, gdzie na lokalne władze naciskały zarówno władze organizacji Chrześcijańskich Adwokatów, jak też lokalni biskupi. Zadowolenie z usunięcia ograniczeń wyraził też sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Hiszpanii bp Luis Argüello. Hierarcha wskazał, że zakaz wstępu jedynie 25 osób, bez uwzględniania powierzchni świątyni, był nielogiczny, “przesadny i dyskryminujący wiernych”, a jego likwidację uznał za uzasadnioną.
Krytyczny wobec ograniczeń w dostępie do świątyń jest również biskup Santander Manuel Sanchez Monge. Hierarcha wskazał, że w czterech położonych na terenie jego diecezji gminach liczbę wiernych podczas mszy św. zredukowano do 10. Opowiedział się za koniecznością wprowadzenia zasady wyliczania limitów w liczbie wiernych podczas nabożeństwa w zależności od wielkości kościoła.
Obecnie mieszka w nim zaledwie sześciu mnichów i żyjące ich charyzmatem dwie osoby świeckie.
Pod hasłem „Kłaniajcie się Królowie”, 6 stycznia odbędą się Orszaki Trzech Króli.