Jak wygląda po roku 2020 rachunek katolickich zysków i strat w naszym kraju? Niewątpliwie bowiem przechodzimy jakiś przełom. Tylko co się kończy, a co zaczyna?
Młodzi w pęknięciu
W rozważaniu nad wiarą narodu nie można przejść obojętnie obok młodzieży. Młode pokolenie jest kluczem do jakiegokolwiek myślenia o przyszłości. Znajdujemy się w niezwykle istotnym momencie historii polskiego Kościoła – albo duszpasterze i świeccy liderzy odpowiedzą właściwie na pragnienia młodzieży i będą w stanie zachęcić młodych do pójścia wymagającą drogą Ewangelii, albo Kościół w Polsce czeka najczarniejszy scenariusz. – Dzisiaj mamy do czynienia z nową wrażliwością młodzieży. Badacze wskazują, że 2012 rok – czyli wprowadzenie internetu do telefonów komórkowych – miał ogromny wpływ na oblicze współczesnych nastolatków. Do tego dochodzi śmierć Jana Pawła II, która w pewien sposób zamyka kolejny etap w polskim Kościele – stwierdza ks. Sadłoń.
Fala strajków proaborcyjnych i dyskusja publiczna na temat m.in. aborcji mocno weryfikują obraz młodzieży wierzącej. – Młodzi uczestniczyli w katolicyzmie publicznym, ale za tym nie szła żywa relacja z Jezusem. Nastolatki, które deklarują wiarę, często tak naprawdę nie wierzą, ponieważ nie mają autentycznego doświadczenia Boga. Chodzą do Kościoła z rodzicami lub pod presją rodziny, a jednocześnie nie zgadzają się z dużą częścią chrześcijańskich wartości. Nie uważają religii za podstawę wyborów moralnych, dlatego też ich wiara w niektórych sytuacjach okazuje się wydmuszką – opisuje red. Białkowska.
Nieco optymistyczniej patrzy na to M. Przeciszewski. – Nie powiedziałbym, że Kościół stracił w Polsce młodzież. Owszem, ta grupa jest bardzo zróżnicowana i przechodzi głębokie tąpnięcie. Skończyło się pewne kontinuum, jakie od wieków obserwowaliśmy w Polsce – że pokolenie rodziców płynnie przekazywało wiarę dzieciom. Pamiętajmy jednak, że zaledwie cztery lata temu odbyły się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i byliśmy świadkami wielkiego święta młodzieży wierzącej, zgromadzonej wokół papieża Franciszka, wpatrzonej w Piotra naszych czasów... Co roku widzimy też kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi pod bramą rybą na Lednicy – wymienia prezes KAI. Jego zdaniem młodzieżowa Polska pękła na pół i część katolicka rzeczywiście obecnie jest mało widoczna, a na ulicach pokazuje się nurt związany ze Strajkiem Kobiet. Nie da się ukryć, że część młodzieży traci wiarę i odchodzi od Kościoła, ale powinniśmy zauważyć tych, którzy nadal stoją na straży Ewangelii, i na nich budować Kościół. Pozostaje pytanie: jakim językiem mówić, jaką przestrzeń zaangażowania stworzyć, by wiara rosła, a zagubione owce Jezus mógł odnaleźć? Dziś młodzież potrzebuje bardziej świadków, a nie nauczycieli.
Żadnego zamiatania
W 2020 roku musimy sobie szczerze powiedzieć: w Polsce nie tworzymy już jednorodnej wspólnoty katolickiej. Dlatego powinniśmy propagować Dobrą Nowinę i misję Kościoła w pluralistycznym społeczeństwie poprzez metodę dialogu. Tylko w ten sposób mamy szansę docierać poza swoje bańki informacyjne i środowiskowe. Nie budujmy obozu katolickiego w opozycji do wszystkich innych obozów. – Stańmy w prawdzie – znajdujemy się jako Kościół w sytuacji kryzysowej i musimy budować wiarygodność – to obecnie najważniejsze zadanie dla katolików w Polsce. Jeżeli dzisiaj będziemy kłamać w drobnych rzeczach i utrzymywać jakąś fikcję, wówczas za kilka lat nikt Kościołowi nie uwierzy w sprawie fundamentalnej – że Jezus zmartwychwstał – puentuje M. Białkowska.
Obecnie przechodzimy największą falę ujawniania skandali seksualnych w polskim Kościele. To ciężka choroba, z którą należy się zmierzyć, w przeciwnym razie powtórzymy scenariusz irlandzki z ostatnich kilkudziesięciu lat. – Potrzebny jest proces bardzo radykalnego i szybkiego oczyszczenia się do korzeni. To w tym momencie newralgiczny punkt i zarazem jeden z priorytetów. Im szybciej i głębiej te działania przejdziemy – tym lepiej dla przyszłości Kościoła. Żadnego zamiatania pod dywan – podsumowuje M. Przeciszewski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.