Rynek pornografii dziecięcej z każdym rokiem staje się coraz bardziej dochodowy. Jest to nowa forma zarobkowania współczesnej mafii.
Na ten haniebny proceder, który przybrał na sile w czasie pandemii, wskazuje ks. Fortunato Di Noto od ponad 30 lat walczący z wykorzystywaniem seksualnym dzieci. W tym celu założył Stowarzyszenie „Meter”, które corocznie przygotowuje raport dokumentujący to przerażające zjawisko.
W ciągu prawie dwudziestu lat swego istnienia stowarzyszenie zgłosiło ok. 62 tys. doniesień o przestępstwie i ujawniło prawie 200 tys. linków do stron z pornografią dziecięcą. Ks. Di Noto podkreśla, że niestety reakcja policji wciąż jest na świecie niewystarczająca, a winni praktycznie nie są pociągani do odpowiedzialności. Przywołuje przykład odkrycia na niemieckiej platformie internetowej 60 tys. zdjęć maltretowanych i gwałconych dzieci, w tym noworodków. Trzeba było wielokrotnych zgłoszeń i nadania sprawie międzynarodowego biegu, żeby materiał został usunięty.
Tę sytuację włoski kapłan nazywa wielką hipokryzją świata, który nie chce widzieć i wykorzenić w sieci tej przeraźliwej zbrodni wobec niewinnych dzieci. Ks. Di Noto wskazuje m.in. na totalną bierność gigantów internetowych, którzy nie kiwną nawet palcem w tym kierunku. Przypomina, że zanim do sieci trafią zdjęcia czy filmy, to dzieci cierpią okrutne tortury, które nie pozostają obojętne dla ich psychiki i późniejszego życia.
„Wielu nie chce pamiętać o tym, że wirtualne nadużycia w sieci są realnym nadużyciem, które niejednokrotnie przedłuża się w czasie” – zauważa ks. Di Noto. Podkreśla, że każda zamknięta strona z pornografią dziecięcą jest jedynie kroplą w pogłębiającym się stale oceanie perwersji. „Nie chodzi jedynie o liczby, ale o rzeczywiste ofiary, którymi są kolejne miliony dzieci – mówi włoski kapłan. - Zabiera się im dzieciństwo, niewinność, ale jeszcze straszniejsze jest to, że nigdy nie okaże się wobec nich sprawiedliwości, ponieważ nigdy te ofiary nie zostaną zidentyfikowane”.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.