Gdyby Stolica Apostolska nie zawarła porozumienia z Chinami, za dziesięć lat w tym kraju mogłoby nie być już biskupów trwających w jedności z Papieżem – powiedział szef papieskiej dyplomacji, uzasadniając na łamach portalu Crux wolę przedłużenia zawartej przed dwoma laty umowy. Abp Paul Gallagher przypomina, że w przeciwieństwie do innych krajów, które mogą używać argumentów natury gospodarczej, strategicznej czy militarnej, Watykan w relacjach z Chinami nie ma żadnych kart przetargowych. Pozostaje Nam jedynie dialog – dodaje brytyjski arcybiskup.
Przyznaje on, że osiągnięcia Watykanu nie są wielkie. Przypomina jednak, że w dyplomacji istnieje jednak wielka różnica między „coś” i „nic”. Konkretnym rezultatem umów jest fakt, że dziś w Chinach wszyscy biskupi pozostają w jedności z Papieżem. Został nawiązany dialog i dzięki temu watykańska dyplomacja może też podejmować inne kwestie. Dlatego, zdaniem abp. Gallaghera, warto było zawrzeć to porozumienie i to pomimo zrozumiałej krytyki, z jaką się ono spotkało w świecie. Bez tego porozumienia nie byłoby żadnego kanału komunikacji – dodaje.
Odnosząc się do innych wydarzeń na arenie międzynarodowej, abp Gallagher przyznał, że zaskoczeniem było dla niego zawarcie pod patronatem administracji Donalda Trumpa porozumienia między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrainem. Stolica Apostolska może się tylko cieszyć z nawiązania tej współpracy. Obawia się jednak postępującej izolacji Palestyńczyków.
Watykan ma też nadzieję, że będące warunkiem porozumienia tymczasowe zawieszenie przez Izrael aneksji terytoriów palestyńskich stanie się trwałym rozwiązaniem. Przypomniał, że stanowisko Stolicy Apostolskiej w sprawie konfliktu w Ziemi Świętej jest niezmienne. Nadal opowiada się ona za istnieniem dwóch odrębnych państw i specjalnym statusem dla Jerozolimy. Zdaje sobie jednak sprawę, że również wśród młodych Palestyńczyków słabnie wiara w możliwość takiego rozwiązania. Watykańska dyplomacja jest zatem otwarta również na inne sprawiedliwe rozwiązanie konfliktu między dwoma narodami, choć jak przyznał abp Gallager na razie trudno sobie wyobrazić, jak mogłoby ono wyglądać.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.